W rozpoczynającym się tygodniu notowania złotego pozostaną pod wpływem globalnych nastrojów i trendów, a te kształtować będzie wynik wyborów prezydenckich w USA, dane makroekonomiczne i wynik posiedzenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej - wskazują w porannych komentarzach ekonomiści.
W poniedziałek po godzinie 10.00 euro kosztuje 4,35 zł, dolar - 3,99 zł, frank szwajcarski - 4,62 zł, a funt brytyjski - 5,18 zł.
W centrum uwagi wielka polityka
"W tym tygodniu znów czynniki krajowe (tym razem RPP) zostaną przesłonięte przez amerykańską wielką politykę. Próbkę tego, jak mogą reagować krajowe aktywa, widzieliśmy już w poprzednich tygodniach. Triumf Donalda Trumpa będzie zatem okazją do dalszego osłabienia złotego i wyprzedaży obligacji. Tym niemniej, rynek później będzie poszukiwał szans na odkupienie przecenionych krajowych aktywów" - wskazują ekonomiści Banku Pekao.
"Dziś nie widzimy potencjału do wyraźniejszej aprecjacji (wzrostu wartości - red.) krajowej waluty. Niepewność związana z amerykańskimi wyborami jest zbyt wysoka, by EUR/PLN spadł poniżej 4,3500. W rezultacie w scenariuszu bazowym dla pary prawdopodobnie pozostanie w przedziale 4,35-4,37" - prognozują ekonomiści BGK.
Również ekonomiści PKO BP wskazują, że w rozpoczynającym się tygodniu złoty pozostanie pod wpływem globalnych nastrojów i trendów. Jak zaznaczają, te kształtowane będą głównie przez wynik wyborów w USA oraz szereg odczytów i wydarzeń makro, w tym przez decyzję i przekaz czwartkowego posiedzenia Fed.
"W naszej opinii każdy inny niż zwycięstwo Donalda Trumpa wynik wyborów w USA spowoduje co najmniej znaczące odreagowanie (osłabienie) dolara, co wsparłoby waluty EM (rynków wschodzących - red.), w tym złotego. W przeciwnym przypadku EUR/PLN może podczas kolejnych sesji zwyżkować nawet w okolice 4,39-4,40, a USD/PLN w pobliże 4,12" - napisali w porannym raporcie ekonomiści.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock