Spadająca wartość ropy naftowej jest postrzegana jako świetna wiadomość dla największych importerów surowców energetycznych. Jednak nawet to może nie wystarczyć, aby rozruszać chińską gospodarkę - podaje CNN Money.
Chiny są największym importerem ropy naftowej na świecie. Najniższe od kilku lat ceny tego surowca pozwalają na obniżenie kosztów przemysłu. Pozwala to też zaoszczędzić kierowcom. To wszystko powinno pozytywnie wpłynąć na konsumpcję i wyrwać chińską gospodarkę z obecnego marazmu.
Będzie wzrost?
- Zdecydowane zmniejszenie światowych cen ropy naftowej to bodziec do wzrostu PKB w Chinach w 2015 roku. Pozwoli też na zwiększenie chińskiego eksportu - uważa Rajiv Biswas, główny ekonomista IHS regionu Azji i Pacyfiku.
Analitycy Bank of America Merrill Lynch twierdzą, że niższe ceny ropy mogą dać chińskiemu rządowi większą elastyczność we wprowadzeniu m.in. reformy finansowej, czy rolnej. Ostrzegają też, że przed sytuacja na rynku nieruchomości. To może przyćmić korzyści płynące z niskich cen surowców energetycznych.
Chwilowe ożywienie
Ekonomiści ankietowani przez CNN Money spodziewają się, że w 2015 roku chińska gospodarka będzie rozwijać się w tempie około 7 proc.
- Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że nie ma mocnych podstaw do tego, aby spodziewać się trwałego wzrostu popytu. Impuls spowodowany niższymi cenami ropy naftowej będzie tylko chwilowy - ocenia Brian Jackson, ekonomista IHS China.
Autor: msz / Źródło: CNN Money