Kurs rubla osiągnął we wtorek najwyższy poziom od dwóch tygodni. Aby umocnić rosyjską walutę, rosyjski rząd nakazał dzisiaj dużym spółkom państwowym sprzedawanie dolarów na rynku - poinformowały rosyjskie media. Jednak po południu minister rozwoju gospodarczego zdementiował te doniesienia.
Na początku handlu na rynku walutowym jeden dolar kosztował nawet 52,88 rubli. Później rosyjska waluta nieco osłabła, ale za jednego dolara trzeba było zapłacić nie więcej niż 56 rubli.
Nakazy Kremla
Media poinformowały we wtorek, że 17 grudnia premier Dmitrij Miedwiediew podpisał dyrektywę, w myśl której przez najbliższe dwa miesiące na mocy decyzji rządu najwięksi rosyjscy państwowi eksporterzy mają sprzedać znaczną część swych wpływów walutowych, co zapewni dostarczanie na rynek około miliarda dolarów dziennie.
Dyrektywa zobowiązywała spółki energetyczne Gazprom, Rosnieft i Zarubieżnieft, jak też potentatów branży diamentowej ALROSA i Kristall do doprowadzenia do 1 marca 2015 roku swych rezerw walutowwych do poziomu nie wyższego niż 1 października roku bieżącego oraz do nieprzekraczania tego poziomu.
Dementi ministra
Jednak we wtorek wieczorem minister rozwoju gospodarczego Aleksiej Ulukajew oświadczył, że rosyjski rząd nie wprowadził dla największych państwowych spółek eksportujących obowiązkowych kwot sprzedaży ich wpływów walutowych.
- Nie będziemy stawiać na kontrolę i nie zobowiązywaliśmy państwowych spółek do niczego. Nie było żadnych ustaleń w sprawie kwot, jakie miałyby one udostępnić - powiedział Ulukajew dziennikarzom, gdy poproszono go o skomentowanie doniesień mediów, iż w ramach działań na rzecz umocnienia kursu rubla spółki te mają sprzedawać 1 mld dolarów dziennie.
Odmówił także przedstawienia szacunku walutowych rezerw eksporterów. - Szacunkami tymi dysponuje (centralny) Bank Rosji, który prowadzi ich rachunki obrotów bieżących, ja nie mogę ich podać - zaznaczył.
Chiny już pomogły
Mocniejszy rubel może być wynikiem zapewnień o wsparciu ze strony Chin. - Pomożemy Rosji jeżeli będzie to konieczne, ale wierzymy, że Moskwa może przezwyciężyć obecne problemy gospodarcze - powiedział wczoraj cytowany przez "China Daily" chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi.
W tym roku rubel osłabił się już o 45 proc. w stosunku do dolara, a gwałtowny spadek kursu rosyjskiej waluty ma miejsce od początku ub. tygodnia - tydzień temu za 1 dolara trzeba było płacić 100 rubli, a za euro 80 rubli. Prezydent Władimir Putin na czwartkowej konferencji prasowej nie chciał nazywać obecnej sytuacji wprost kryzysem i zaznaczył, że rubel w końcu wróci do normy.
Widmo recesji
Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew ostrzegł dzisiaj, że rosyjska gospodarka stoi przed ryzykiem wejścia w głęboką recesję. Podkreślił też, że ze względu na sytuację międzynarodową Rosja jest obecnie w gorszym położeniu niż w czasie kryzysu z 2008 roku, ponieważ "wiele krajów skutecznie uderza w rozwój naszej gospodarki".
Autor: tol / Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock