Poniedziałek przynosi kontynuacje podwyżek cen ropy naftowej. WTI oraz Brent drożeją o ponad 1 procent.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na styczeń w poniedziałek o poranku kosztowała na NYMEX w Nowym Jorku 72,61 dolara, wyżej o 1,31 proc. W ubiegłym tygodniu WTI zyskała 8,2 proc.
Brent na ICE w Londynie w dostawach na luty był wyceniany po 76,00 dolara za baryłkę, wyżej o 1,13 proc. Według prognoz ekonomistów ING, w 2022 roku baryłka ropy Brent będzie kosztowała średnio 76 dolarów.
Ropa na globalnych giełdach paliw drożeje w reakcji na sygnały, że wariant koronawirusa omikron może nie być tak groźny, jak wstępnie oceniano. Minister ropy Iraku Ihsan Abdul Jabbar powiedział w niedzielę reporterom w Bagdadzie, że nowy wariant koronawirusa, nie miał dużego wpływu na globalne zapotrzebowanie na ropę.
Ropa naftowa. Notowania
- Obawy rynków związane z omikronem z pewnością odbiegają od najgorszego scenariusza - wskazała Vandana Hari, współzałożycielka firmy konsultingowej Vanda Insights.
Na dodatek władze Chin od początku przyszłego roku mogą wprowadzić bodźce stymulujące gospodarkę, co wpłynie na wzrost popytu m.in. na paliwa. - W takiej sytuacji ropa naftowa ma jeszcze pole do zyskania na wartości - oceniła Hari.
- Oczekuje się, że polityka fiskalna chińskich władz odegra główną rolę we wspieraniu wzrostu gospodarczego w Chinach w przyszłym roku - powiedział z kolei Ding Shuang, główny ekonomista ds. Chin w Standard Chartered. Dodał, że w polityce mieszkaniowej Chin można spodziewać się z kolei raczej "dostrojenia" niż jakichś przełomowych zmian.
W ostatnich miesiącach chińska gospodarka spowolniła z powodu pogarszającej się sytuacji zadłużonego chińskiego sektora nieruchomości, słabego wzrostu konsumpcji i powracających fal zakażenia koronawirusem, co negatywnie wpłynęło na nastroje wśród firm i konsumentów i osłabienie popytu m.in. na ropę naftową.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock