Ropa naftowa w poniedziałek o poranku mocno drożeje. To reakcja na decyzje Arabii Saudyjskiej, która podwyższyła ceny swojego surowca eksportowanego do odbiorców w Azji i USA. Największy na świecie eksporter ropy naftowej tym samym dał sygnał o swoim zaufaniu do perspektyw popytu na paliwa, pomimo rozprzestrzeniania się nowego wariantu koronawirusa - omikron.
Ropa na giełdzie w Nowym Jorku mocno zyskuje podczas poniedziałkowego handlu w reakcji na decyzje Arabii Saudyjskiej, która podwyższyła ceny swojego surowca eksportowanego do odbiorców w i USA, dając tym samym sygnał o swoim zaufaniu do perspektyw popytu na paliwa, pomimo rozprzestrzeniania się nowego wariantu koronawirusa, omikrona - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na styczeń w poniedziałek o około godziny 8.15 kosztowała na NYMEX w Nowym Jorku 68 dolarów, wyżej o 2,63 procent.
Brent na ICE w Londynie w dostawach na luty była wyceniana po 71,57 dolara za baryłkę, wyżej o 2,42 procent.
Ropa naftowa. Arabia Saudyjska podwyższa ceny
"Na rynku surowców zwyżkę kontynuuje ropa naftowa. Oba benchmarki drożeją o około 2,5 proc. Notowania WTI utrzymują się na poziomie 68 USD za baryłkę przy cenie ropy Brent na poziomie 71,5 za baryłkę. Apetyty byków podsyca podwyżka cen dostaw fizycznego surowca przez Arabię Saudyjską" - napisał w porannym komentarzu Maciej Madej z Domu Maklerskiego TMS Brokers.
Królestwo podwyższyło ceny wszystkich gatunków ropy z Arabii Saudyjskiej na styczeń, dostarczanej dla odbiorców w Azji i USA. Ceny arabskiej ropy dla USA wzrosną o 40-60 centów na baryłce. Z kolei surowiec z Arabii Saudyjskiej dla Europy ma być tańszy.
Królestwo jest największym na świecie eksporterem ropy naftowej. Ponad 60 procent eksportu arabskiej ropy trafia do Azji, a największymi odbiorcami w tym regionie są Chiny, Japonia, Korea Południowa i Indie.
W ubiegłym tygodniu 23 kraje z Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową i jej sojuszników (OPEC+) zdecydowały o utrzymaniu planu zwiększenia wydobycia surowca o 400 tys. baryłek dziennie. W styczniu 2022 roku organizacja zwiększy produkcję surowcową o kolejne 400 tys. baryłek zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, a więc oddala się widmo "przycięcia" produkcji w obawie o nadpodaż, jaka mogłaby powstać wskutek uwolnienia rezerw i ewentualnych lockdownów. OPEC+ ma się spotkać kolejny raz 4 stycznia.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock