W poniedziałek złoty pozostaje mocny w stosunku do głównych walut - euro, dolara, franka szwajcarskiego i funta brytyjskiego. Ekonomiści spodziewają się kontynuacji tego trendu. Szwajcarska waluta jest najtańsza od lutego 2022 roku.
W poniedziałek po godzinie 10:30 euro kosztuje 4,25 zł, dolar - 3,92 zł, frank szwajcarski - 4,28 zł, a funt brytyjski - 4,99 zł.
Uwagę zwracają notowania na parze CHF/PLN. Frank jest najtańszy od lutego 2022 roku.
"Notowania franka tracą kolejny dzień na wartości, a wykres CHF/PLN broni kolejną barierę 4,28 zł. Frank ma duże problemy z globalnym, lepszym sentymentem, co w połączeniu z obawami dotyczącymi gołębiej polityki SNB (Szwajcarski Bank Narodowy - red.), może prowadzić kurs na nowe lokalne minima" - piszą analitycy w serwisie Comparic.
Komentarze ekspertów
Zwracają też uwagę, że "w piątek kurs USD/PLN mocno odbił od linii 13-letniego trendu wzrostowego przy 4,93 zł, co może otwierać drogę do dalszych spadków poniżej 3,90 zł".
"Notowania EUR/PLN zanegowały w minionym tygodniu korektę wzrostową, na co przeważający wpływ mają rynkowe oczekiwania wobec czerwcowej obniżki stóp procentowych w wykonaniu Europejskiego Banku Centralnego (EBC)" - komentują.
"Ponadto pozytywny sentyment sprzyja polskiej walucie, która nie wyklucza testu minimów z 2020 r. przy 4,20 zł" - czytamy.
Notowania w najbliższym czasie
"Początek nowego tygodnia z powodu poniedziałkowych świąt w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii przyniesie zapewne na krajowym rynku FX znaczący spadek zmienności, jednak druga jego część pod wpływem szeregu istotnych odczytów makro, w tym głównie o inflacji konsumenckiej z Polski, strefy euro i USA, powinna tą zmienność istotnie zwiększyć" - oceniają ekonomiści PKO BP.
"Podczas kolejnych dni widzimy szanse na skuteczne ataki kursów EUR/PLN i USD/PLN odpowiednio na poziomy 4,25 oraz 3,90, jednak bez wyraźnych sygnałów kontynuacji globalnej słabości dolara o trwałe zejście poniżej ww. poziomów może być w naszej opinii trudno" - dodają.
Również ekonomista Banku Millennium, Mateusz Sutowicz, wskazuje, że dopiero kolejne dni przyniosą więcej impulsów do zmienności.
"Poniedziałek z racji dnia wolnego od pracy w USA i Wielkiej Brytanii powinien przynieść spokojny przebieg notowań. W kolejnych dniach jednak rynkowe emocje zapewniać będą wstępne odczyty inflacji ze strefy euro, USA i Polski" - wskazuje ekonomista w porannym raporcie.
"W przypadku tych pierwszych danych nie uważamy, by publikacja miała zmienić oczekiwania co do czerwcowego cięcia (wydaje się to przesądzone) a kształtować będzie termin kolejnych ruchów Europejskiego Banku Centralnego. Z kolei dane krajowe będą w naszej ocenie neutralne dla polskich aktywów, które podążać będą drogą wyznaczoną przez sentyment globalny" - dodaje.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock