Przewalutowanie kredytów we franku szwajcarskim może doprowadzić do zatopienia polskiej waluty i destabilizacji banków - ostrzegł w rozmowie z Bloombergiem prezes NBP Marek Belka. Ocenił też, że może to pogrążyć rezerwy Narodowego Banku Polskiego.
Prezes NBP, którego sześcioletnia kadencja wygasa w tym miesiącu mówił Bloombergowi, że do przewalutowania kredytów we franku szwajcarskim będzie potrzebna lwia część ze 105 mld dolarów krajowych rezerw walutowych, aby zapewnić stabilność branży i rynku finansowego.
Ostrzeżenia
Prof. Marek Belka ostrzegł również, że przewalutowanie kredytów frankowych może doprowadzić do "zatopienia" polskiej waluty. Oznacza to, że konwersja kredytów mogłaby doprowadzić do potężnej przeceny złotego. Prezes NBP podkreślił, że rozwiązanie problemu kredytów frankowych zmusi banki do masowego kupna szwajcarskiej waluty, aby mogły one zamknąć pozycje walutowe. Jeśli dojdzie do tego w sposób rynkowy, to w efekcie złoty straci na wartości.
Belka uważa również, że wówczas mogą zostać wykorzystane rezerwy walutowe NBP, a to z pewnością negatywnie odbiorą rynki finansowe. Jednak z drugiej strony zakończenie problemu frankowiczów to dobra wiadomość dla potencjalnych inwestorów.
Czyste zło
Warto przypomnieć, że na początku roku prof. Belka pierwotną propozycję prezydenta Andrzeja Dudy ewentualnej pomocy dla frankowiczów nazwał "wyjątkowo paskudną dla budżetu".
- To jest po prostu zło. Konsekwencje mogą być bardzo istotne. Spora część banków, na ogół polskich, poniesie olbrzymie straty, za które my wszyscy zapłacimy bezpośrednio, ale i pośrednio poprzez obniżoną akcję kredytową, zdestabilizowanie gospodarki. Nie ma potrzeby społecznej, bo jest bardzo niska liczba niespłacanych kredytów - ocenił w rozmowie z TVN24 BiS prof. Marek Belka.
Autor: msz/gry / Źródło: Bloomberg, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: NBP