Na koniec pierwszego kwartału 2024 roku złoty umocni się względem euro i dolara - przewiduje PKO BP. Bank spodziewa się, iż kurs euro wyniesie 4,30 złotego, a dolara - 3,84 złotego.
"Oczekujemy dalszego wzmocnienia złotego w relacji do głównych walut, jednak w zdecydowanie mniejszej skali w porównaniu ze spektakularnym ostatnim kwartałem 2023 r. Aprecjację wspierać będą perspektywy silnego wzrostu polskiego PKB, w szczególności w porównaniu do krajów rozwiniętych oraz napływ funduszy związanych z Krajowym Planem Odbudowy" - zauważył strateg PKO BP Andrzej Kiedrowicz w "Kwartalniku Walutowym". Publikacja została opracowana przez Biuro Strategii Rynkowych PKO BP.
Czytaj także: Ile za euro w 2024 roku? Prognoza ING >>>
Kurs euro i dolara - prognozy
Zdaniem Kiedrowicza polskiej walucie powinien sprzyjać także spadek rentowności obligacji skarbowych na rynkach bazowych wraz z rosnącymi oczekiwaniami na rozpoczęcie cykli luzowania pieniężnego w USA i strefie euro. Strateg PKO BP zastrzegł, że jednocześnie narastająca presja rynkowa na wznowienie obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, brak wyraźnego ożywienia gospodarczego w Europie i Chinach oraz osłabienie koniunktury w USA "mogą wywołać wzrost awersji do ryzyka na rynkach finansowych i w konsekwencji ograniczyć przestrzeń do umocnienia złotego".
"Prognozujemy, że na koniec I kw. 2024 r. złoty umocni się względem euro i dolara do poziomów odpowiednio 4,30 i 3,84 przy kursie EUR/USD 1,12" - wskazano w "Kwartalniku Walutowym".
Kiedrowicz zwrócił uwagę, że koniunktura gospodarcza w Polsce poprawia się, począwszy od połowy ubiegłego roku. Zdaniem ekonomistów PKO BP, dynamika wzrostu PKB w ostatnim kwartale 2023 r. prawdopodobnie przekroczyła 2 proc., dzięki silniejszej konsumpcji oraz solidnym inwestycjom i eksportowi.
"W bieżącym roku ożywienie będzie nabierać tempa i według naszych prognoz produkt krajowy brutto ma szanse urosnąć o blisko 4 proc., co powinno przyciągać zagraniczny kapitał inwestycyjny i tym samym sprzyjać umocnieniu polskiej waluty. Postępujący spadek inflacji prowadzi do wzrostu realnych stóp procentowych i w I kw. 2024 r. będą już one dodatnie, co w wyniku poprawy dyferencjału pomiędzy Polską a rynkami bazowymi skłania inwestorów do zawierania transakcji typu carry trade na złotym (lokowanie uzyskanej waluty o niskiej stopie procentowej w instrumenty o wyższej rentowności, nominowane w innej walucie)" - prognozuje Kiedrowicz.
Według niego nadwyżka na rachunku obrotów bieżących powinna przekroczyć na koniec 2023 r. roku 1 proc. PKB i utrzymać się powyżej tego poziomu również w 2024 r. Poprawa warunków wymiany handlowej, skutkująca "lepszymi parametrami równowagi zewnętrznej" będzie "fundamentalnie wspierać złotego, ale barierę dla silniejszej aprecjacji stanowi negatywny wpływ mocnej waluty na rentowność eksportu, szczególnie w warunkach słabej koniunktury u europejskich partnerów handlowych" - zauważył.
"Mocny złoty stanowiący problem dla eksporterów przy spadku inflacji w okolice górnego ograniczenia celu inflacyjnego NBP, którego się spodziewamy w marcu lub kwietniu br., prawdopodobnie skłoni Radę Polityki Pieniężnej do wznowienia cyklu obniżek stóp procentowych, co zmniejszy napływ kapitału spekulacyjnego do polskich instrumentów dłużnych" – ocenił strateg banku.
5 mld euro zaliczki z programu RePowerEU
Przypomniał, że pod koniec 2023 r. wpłynęło do Polski 5 mld euro zaliczki z programu RePowerEU, a zapowiadane przez rząd zmiany legislacyjne, mające na celu wypełnienie tzw. kamieni milowych określonych w Krajowym Planie Odbudowy, otwierają "drogę do wypłaty zawnioskowanej już transzy unijnych środków w wysokości 6,9 mld euro". Zdaniem stratega PKO BP trudno jest ocenić, czy waluta będzie wymieniana bezpośrednio na rynku czy w banku centralnym, jednak "bez wątpienia otrzymane środki i perspektywa napływu kolejnych będą wspierać złotego, a co najmniej wpływać na jego notowania stabilizująco".
"Spodziewamy się utrzymania pozytywnych nastrojów na globalnym rynku finansowym w związku z postępującą dezinflacją i dalszym spadkiem rynkowych stóp procentowych na rynkach bazowych pod wpływem narastających oczekiwań na rozpoczęcie cykli obniżek stóp procentowych w rozwiniętych gospodarkach. Zakładamy, że zarówno Fed jak i EBC rozpoczną łagodzenie polityki pieniężnej w I połowie 2024 r. z większym prawdopodobieństwem wcześniejszego startu po stronie amerykańskiego banku centralnego" – dodano w prognozie PKO BP.
Kiedrowicz ocenił, że wynikający z grudniowych projekcji FOMC spadek realnych stóp procentowych w USA w 2024 r. "będzie wspierał aktywa ryzykowne". Wskazał, że powinno to - wraz z niskimi w stosunku do ubiegłego roku cenami surowców energetycznych - premiować zarówno euro jak i waluty rynków wschodzących kosztem amerykańskiego dolara.
"Jednak przedłużająca się stagnacja niemieckiej gospodarki oraz brak wyraźnego ożywienia w Chinach, będą te pozytywne dla krajów rozwijających się tendencje osłabiały. Dodatkowo, coraz wyraźniejsze stają się symptomy wskazujące na spowolnienie amerykańskiej gospodarki, co rozbudzając obawy o nadejście globalnej recesji ogranicza popyt na ryzykowne aktywa, w tym waluty rynków wschodzących" - ocenił ekonomista PKO BP.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock