We wtorek obserwujemy osłabianie złotego względem głównych walut. Za dolara amerykańskiego i franka szwajcarskiego trzeba zapłacić o 6 groszy więcej niż dzień wcześniej. O 3 grosze podrożało też euro.
We wtorek wieczorem za euro trzeba było zapłacić 4,74 zł, dolar amerykański kosztował około 4,76 zł, a na parze CHF/PLN obserwowaliśmy poziom blisko 4,94. Dolar i frank drożały o ponad 1 proc., co oznacza, że za waluty trzeba zapłacić o ponad 6 groszy więcej niż jeszcze w poniedziałek.
Strateg rynkowy PKO BP Mirosław Budzicki wskazał, że opublikowane dane makro z kraju nie powinny zmienić umiarkowanego nastawienia Rady Polityki Pieniężnej. - Jeśli chodzi o dotychczas opublikowane krajowe dane, to są one mniej więcej zgodne z oczekiwaniami ekonomistów i nie powinny zmienić obecnego, umiarkowanego nastawienia RPP do polityki pieniężnej - powiedział Budzicki w rozmowie z PAP Biznes. Chodzi o głosy z Rady mówiące o tym, że cykl podwyżek stóp procentowych w naszym kraju zbliża się do końca.
- To nie pomaga polskiej walucie. Z kolei na świecie mamy nasilające się sygnały bardziej agresywnych działań banków centralnych, czego potwierdzeniem może być na przykład dzisiejsza mocniejsza od oczekiwań podwyżka stóp w Szwecji o 100 punktów bazowych - zwrócił uwagę Budzicki.
W ocenie ekonomisty, takie otoczenie nie sprzyja polskiej walucie i obligacjom.
Stopy procentowe w USA
Budzicki podkreślił, że "kluczowym wydarzeniem tygodnia będzie jednak środowe posiedzenie Fed, którego oddziaływanie na rynki może być dłuższe w czasie". W środę odbędzie się posiedzenie Federalnego Komitetu do spraw Otwartego Rynku, na którym zostanie podjęta decyzja w sprawie stóp procentowych w USA.
- Rynek wycenia podwyżkę o 75 punktów bazowych i kolejne podwyżki o 100 punktów bazowych do końca bieżącego roku. Te dane wspierane są przez wypowiedzi przedstawicieli Fed, przez solidne dane makroekonomiczne z USA, solidny rynek pracy oraz wyższą od oczekiwań inflację. W tym kontekście oczekiwania rynkowe odnośnie skali podwyżek stóp w USA wydają się zatem racjonalne - powiedział strateg rynkowy PKO BP.
Zdaniem Budzickiego, biorąc pod uwagę takie otoczenie, perspektywy dla złotego nie wydają się pozytywne. - Należy się spodziewać zatem utrzymania presji na osłabienie złotego i wzrost rentowności krajowych obligacji. W efekcie kurs EUR/PLN powinien pozostać powyżej 4,70. Jeśli jednak komentarze przedstawicieli Fed po środowym posiedzeniu będą bardziej jastrzębie, kurs EUR/PLN może rosnąć w kierunku wrześniowych szczytów na 4,7360 - powiedział ekonomista PKO BP.
Przedstawiciele Domu Maklerskiego TMS Brokers wskazywali w poniedziałkowym komentarzu, że w razie mocniejszej podwyżki stóp w USA niż zakłada rynek, wówczas na parze USD/PLN możemy zobaczyć atak na 4,79, czyli poziom z początku września.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock