We wtorek około godziny 10.20 za euro trzeba było zapłacić 4,34 zł. Dolar amerykański kosztował blisko 3,94 zł, frank szwajcarski około 4,64 zł, a funt brytyjski 5,01 zł.
Główne waluty pozostają na poziomach zbliżonych do tych z ostatniego notowania w piątek (29 grudnia). W sobotę, niedzielę i poniedziałek rynki walutowe były zamknięte ze względu na weekend i święto - Nowy Rok.
"Pierwsze wtorkowe kwotowania sugerują marginalną presję na złotego, ale biorąc pod uwagę relatywnie pusty globalny kalendarz makro oczekujemy, że EUR/PLN pozostanie w przedziale 4,34-4,36 w kolejnych godzinach" - napisano w porannym raporcie Banku Gospodarstwa Krajowego.
Złoty może się umocnić
W ocenie ekonomistów Santander Banku Polskiego, w pierwszych miesiącach roku złoty może się umocnić w kierunku 4,25. "Mocniejszemu złotemu sprzyjać będą potencjalne napływy inwestorów zagranicznych na rynek długu i rosnące oczekiwania na uruchomienie kolejnych transz z programów unijnych czy późne rozpoczęcie obniżek stóp poprzedzone jastrzębią projekcją NBP" - prognozują przedstawiciele tego banku.
Podobnie uważają ekonomiści ING Banku Śląskiego. "Złoty oddał część zysków i nie można wykluczyć kontynuacji krótkoterminowej korekty o zasięgu powyżej 4,35 względem euro. Wprawdzie, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, Polska otrzymała pod koniec 2023 €5mld zaliczki w ramach programu REPowerEU, jednak sugerowany przez polskie władze harmonogram kolejnych rozliczeń z KE w ramach KPO wskazuje, że fundusze z 1 transzy napłyną w 2kw24, a płatności w ramach 2giej i 3ciej w 4kw24" - czytamy we wtorkowym komentarzu.
"Dane makro za grudzień, które poznamy w tym miesiącu, mogą rozczarować rynek, wskazując na wolno postępujące ożywienie koniunktury w kraju. Pozostajemy jednak optymistami w kwestii średnioterminowych perspektyw złotego i widzimy poziomy docelowe w okolicach 4,20-25" - prognozują ekonomiści ING Banku Śląskiego.
Minister finansów o kursie złotego
W poniedziałek wieczorem niepokój internautów wzbudził kurs euro do złotego publikowany na niektórych portalach, w tym dostępny na stronie internetowej Google. Minister finansów Andrzej Domański w serwisie X (dawniej Twitter) zaapelował o spokój i napisał, że "kurs złotego, który sieje panikę to 'fejk' (błąd źródła danych)".
Autorka/Autor: mb/ToL
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock