Cena ropy Brent pokonała w środę kolejną barierę psychologiczną i wynosiła mniej niż 50 dol. za baryłkę. Od czerwca spadła zatem o 56 proc. Eksperci nie wykluczają, że cena surowca spadnie do 35 dol. - pisze w czwartek francuski dziennik "Les Echos".
Coraz więcej analityków rynku ropy, zaskoczonych tak gwałtownymi spadkami, przypuszcza, że powtórzy się scenariusz krachu z 2009 roku i surowiec będzie kosztował około 35 dol. za baryłkę, zanim cena odbije się po zmniejszeniu produkcji - pisze francuski dziennik gospodarczy.
Szok podażowy
Tak konsekwentnych spadków cen nie tłumaczy nawet tzw. szok podażowy. - Wszystkie nasze prognozy dotyczące skali redukcji cen okazały się za niskie, odkąd OPEC (Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową) zrezygnował 27 listopada ze stabilizowania ceny poprzez zmniejszenie wydobycia - mówi w rozmowie z "Les Echos" analityk rynku surowców banku BNP Paribas Harry Tchilinguirian.
- To złudzenie, że jest jakiś próg spadków cen - komentuje ekspert Commerzbank Eugen Weinberg.
Zdaniem Tchilinguiriana koszt baryłki zacznie się zwiększać, gdy zrealizują się prognozy dotyczące przyśpieszenia globalnego wzrostu gospodarczego; jest też prawdopodobne, że popyt nakręcą Indie i Chiny, gdy zaczną masowo skupować ropę, by korzystając z niskich kosztów uzupełnić swe rezerwy strategiczne.
Co zrobi OPEC?
Według analiz BNP Paribas ropa powinna kosztować około 50 dol. za baryłkę w pierwszym kwartale 2015 roku, a w trzecim jej cena podniesie się do 60 dol.
Analityk firmy AlphaValue Alexandre Andlauer zakłada, że przez najbliższe dwa lata cena surowca utrzyma się w widełkach 50 do 70 dol. za baryłkę.
Bank of America Merrill Lynch prognozuje spadek cen ropy Brent do 40 dol.
Eksperci oczekują z niepokojem następnego spotkania państw OPEC, które ma się odbyć w czerwcu. Gdy w 2009 roku cena spadła do 35 dol., kartel zdecydował się zmniejszyć produkcję. Teraz jednak trudno prognozować, czy podejmie taką decyzję, ponieważ wtedy problemem był kryzys popytu, a teraz szok nadmiernej podaży - komentuje "Les Echos". Nie można więc wykluczyć, że walcząc o utrzymanie swojego udziału w rynku, kraje OPEC nie zmniejszą wydobycia - konkluduje dziennik.
Strategia Rijadu
Arabia Saudyjska od wielu miesięcy daje do zrozumienia, że jej strategia dotycząca zachowania swych udziałów w rynku ropy poprzez utrzymanie niskich cen surowca jest świadoma i konsekwentna, a Rijad ma zamiar ją stosować przez dłuższy czas.
W listopadzie OPEC, który dostarcza na światowy rynek jedną trzecią produkcji czarnego złota, poinformował, że utrzymuje produkcję na poziomie dotychczasowym, czyli 30 milionów baryłek dziennie.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock