W ubiegłym roku Europejski Trybunał Sprawiedliwości, orzekając ws. pary węgierskich "frankowiczów", dopuścił możliwość podważenia zapisu umowy kredytowej, na podstawie którego wyliczana jest rata. Aby to zrobić trzeba jednak wykazać, że konkretny zapis nie był głównym przedmiotem umowy oraz, że nie został wyrażony prostym i zrozumiałym językiem. Czy ten wyrok może być orężem w sądowych bataliach polskich "frankowiczów"? Zapytaliśmy ekspertów.