Ceny ropy są teraz najniższe od sześciu lat. Na takim poziomie ostatni raz ropa była w marcu 2009 roku, kiedy to baryłka ropy Brent kosztowała zaledwie 41,30 dolara. Spadki te są negatywną reakcją inwestorów na piątkową decyzję OPEC. Państwa kartelu, wbrew oczekiwaniom, zdecydowały o podwyżce produkcji i zniesieniu limitów. Eksperci zwiastują, że brak tych ograniczeń spowoduje lawinowy dopływ dodatkowych milionów baryłek ropy na rynek.
Przedstawiciele państw członkowskich OPEC spotkali się w piątek 4 grudnia w Wiedniu, by dyskutować o dalszych wspólnych ustaleniach w sprawie produkcji ropy. Ostatecznie producenci kartelu zdecydowali o podwyżce cen surowca.
Inwestorom decyzja OPEC się nie spodobała
Dzienna produkcja ropy będzie wynosiła 31,5 mln baryłek, czyli więcej niż dotychczas, bowiem limit ten wynosił do tej pory 30 mln baryłek dziennie (a kraje OPEC łamały te ograniczenia). Inwestorzy zareagowali na tę wiadomość negatywnie.
Ropa WTI notuje spadki. Dzisiaj jej cena spadła o 1,60 proc., w ujęciu tygodniowym był to już spadek rzędu 5,52 proc., natomiast przy analizie miesięcznej było to już -11,2 proc.
Amerykańska ropa WTI kosztuje dziś 39,33 dol. Gdyby analizować jej cenę w ujęciu rok do roku, byłaby to redukcja o 40,25 proc. Spada także cena ropy Brent - dziś wynosi 42,36 dol. Stawki są najniższe od marca 2009 roku, kiedy to baryłka surowca z dna Morza Północnego kosztowała 41,30 dol. Produkcja ropy w OPEC przekracza ustalone limity już od 18 miesięcy. Teraz kartel zdecydował się uchylić wszelkie limity na produkcję oraz utrzymuje jej aktualny poziom. Według serwisu Bloomberg brak ograniczeń może spowodować wzrost produkcji surowca o kolejne miliony baryłek w 2016 roku.
Autor: ag / Źródło: TVN24 BiS, Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: Bashneft