Światowi producenci ropy przygotowują się na możliwość spadku cen ropy 20 dol. za baryłkę - podaje brytyjski "The Guardian". Eksperci odpowiedzialnością za dalsze spadki obarczają kraje OPEC, których zeszłotygodniowa decyzja o nieograniczeniu produkcji w dużym stopniu przyczyniła się do dzisiejszej sytuacji na rynkach.
Ceny ropy są na kilkuletnich minimach. We wtorek ropa na NYMEX w Nowym Jorku staniała o 14 centów do 37,5 dol. za baryłkę. To najniższa cena baryłki WTI od lutego 2009 r.
Brent w dostawach na styczeń na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie kosztuje 40,85 USD za baryłkę.
Maklerzy ostrzegają, że to jednak nie koniec spadków. - Na rynkach mamy dużą podaż ropy - ocenia Carl Larry, ekonomista Frost & Sullivan LP w Houston. - Ropa w USA może stanieć do 32-34 dolarów za baryłkę, zanim ktoś z OPEC powie: "Koniec, nie możemy znieść cen ropy na tym poziomie" - dodaje.
Inni analitycy wskazują nawet na możliwość spadku ceny za baryłkę do 20 dol.
Globalne konsekwencje
Tania ropa może mieć poważne konsekwencje dla wielu gospodarek. Moskwa już oświadczyła, że będzie musiała dokonać dodatkowych cięć budżetowych, jeśli ceny ropy spadną o połową w najbliższych miesiącach. Aleksiej Mojsieiew z rosyjskiego ministerstwa finansów powiedział agencji Reuters: - Abyśmy mogli być zrównoważeni długoterminowo z ceną ropy na 40 dol., potrzebujemy dodatkowych cięć, ale jeśli cena spadnie do 20 dol., będziemy musieli ciąć jeszcze bardziej.
Samuel Groby z firmy Pantheon Macroeconomics stwierdził z kolei, że kolejne szarpnięcie w dół cen ropy może mieć także wpływ na opóźnienie decyzji Bank Anglii o podniesieniu stop procentowych. - (…) Dalszy spadek ce ropy poniżej 30 dol. prawdopodobnie utrzyma inflację poniżej 1 proc. - dodał analityk.
Z nadzieją na przyszły rok
Wzrost cen surowca może przynieść dopiero przyszły rok. "Obniżamy nasze prognozy cen ropy na końcówkę roku 2016 z 60 do 55 dol., ale nie przestajemy oczekiwać częściowej poprawy na rynku" - poinformowała firma doradcza Capital Economics.
Autor: ag / Źródło: The Guardian, PAP, TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com