Renta wdowia wywołała w Polsce szereg dyskusji w przestrzeni publicznej, a wprowadzone do projektu ustawy liczne zmiany i duże zamieszanie. - W ustawie nie ma przepisów, które ograniczałyby uprawnionych tylko do tych osób, które owdowieją dopiero po ich wejściu w życie - wyjaśnia jedną z ważniejszych kwestii w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl dr Tomasz Lasocki z Politechniki Warszawskiej, reprezentujący także Federację Przedsiębiorców Polskich. Wylicza również ile zyskają wdowcy na rencie wdowiej.
Sejm uchwalił w zeszłym tygodniu nowelizację ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw. 31 lipca Senat przyjął ją bez poprawek. Teraz trafi do podpisu prezydenta. Jeśli ją podpisze, wówczas wypłata pieniędzy dla emerytów rozpocznie się 1 lipca 2025 roku. Natomiast wnioski będzie można składać od stycznia 2025.
Komu będzie przysługiwać renta wdowia?
Co istotne, prawo do dodatkowych pieniędzy z tytułu renty wdowiej, otrzymają również osoby, które owdowiały kilka, czy kilkanaście lat temu. Nie tylko te, które stracą współmałżonka po wejściu w życie przepisów. Ponadto nie będzie miało znaczenia, czy emerytura pochodziła z ZUS, KRUS czy z innego systemu.
- W ustawie nie ma przepisów, które ograniczałyby uprawnionych tylko do tych osób, które owdowieją dopiero po ich wejściu w życie. Ten kto spełni przesłanki, będzie mógł połączyć świadczenia – mówi redakcji biznesowej tvn24.pl dr Tomasz Lasocki, adiunkt na Wydziale Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Renta wdowia. Warunki przyznania
- Renta wdowia nie jest nowym świadczeniem, tylko jest nową zasadą łączenia świadczeń, które funkcjonują od ponad stu lat– emerytury i renty rodzinnej – wyjaśnia Tomasz Lasocki.
Dodaje, że do tej pory emeryt po śmierci małżonka miał możliwość wyboru jednego z dwóch świadczeń. Mógł zostać przy swoim albo wybrać pobieranie renty rodzinnej stanowiącej 85 procent dotychczasowego świadczenia zmarłego małżonka. - Nowe przypisy mają umożliwić pobieranie własnej emerytury oraz renty rodzinnej po zmarłym małżonku. Jedno ze świadczeń będzie wypłacane w całości, drugie zaś w części. I to uprawniony zadecyduje, które – mówi Lasocki.
Wyjaśnia, że ustawodawca przewidział jednak pewne warunki do spełnienia.
- Jednym z warunków jest wiek, w którym się owdowiało. Zgodnie z ustawą ważne jest, czy osoba, która przeżyła w chwili śmierci małżonka osiągnęła już wiek emerytalny, pomniejszony o 5 lat. Zatem, gdy kobieta będzie miała 55 lat lub więcej w momencie śmierci męża, to w chwili osiągnięcia przez nią wieku 60 lat, będzie mogła skorzystać z renty wdowiej, czyli z częściowego połączenia pobierania świadczeń. Natomiast mężczyzna nabędzie to prawo, gdy w chwili śmierci żony będzie miał minimum 60 lat. Wówczas po osiągnięciu wieku emerytalnego, czyli 65 lat, będzie mógł skorzystać z renty wdowiej. I nie ma tu znaczenia wiek zmarłego małżonka – wyjaśnia Lasocki. Dodając, że ponadto małżeństwo musi pozostawać we wspólności małżeńskiej do dnia śmierci małżonka – To kolejny warunek – wyjaśnia.
Według danych GUS obejmujących spis powszechny z 2021 roku, osoby owdowiałe stanowiły wówczas 8,6 proc. z grupy osób w wieku 15 lat i więcej. W roku 2011, kiedy przeprowadzano poprzedni spis powszechny wdowcy stanowili 9,6 proc. Warto jednak podkreślić, że struktura grupy osób owdowiałych bardzo się różni w zależności od płci i wieku. Z danych GUS wynika, że odsetek wdów jest blisko pięciokrotnie wyższy (13,5 proc.) w porównaniu z odsetkiem wdowców (2,9 proc.). "Różnica ta wynika z wyższej umieralności mężczyzn" - wyjaśnia GUS.
Zmiany jakie zaszły w 2021 r. w strukturze stanu cywilnego ludności w stosunku do 2011 r. szczególnie uwidaczniają się wśród kobiet w wieku 65 lat i więcej. Na przestrzeni dekady udział wdów w tej grupie wieku obniżył się o blisko 15 p. proc., z blisko 58 proc. w 2011 do ok. 43 proc. w 2021.
Ile renty wdowiej?
Renta wdowia będzie wypłacana bez konsekwencji zmniejszania sumy świadczeń do limitu wynoszącego trzykrotność najniższej emerytury. Pierwotna wersja zakładała trzykrotność średniej emerytury. Finalnie jednak przyjęto wyższe ograniczenie finansowe.
- Limit w pierwotnej wersji oznaczał, że pojedyncza osoba samotnie gospodarująca, mogła otrzymać z tytułu połączenia świadczeń nawet 10 tys. złotych. Jednak Konstytucja mówi o tym, że mamy zapewnić zabezpieczenie społeczne osobie, która osiągnęła wiek emerytalny. Zatem przyznanie renty wdowiej w wysokości 10 tys. zł nie jest niezbędne dla realizacji tego celu – argumentuje Lasocki. - Ponadto osoba, która posiada obecnie swoją emeryturę np. w takiej wysokości, nie potrzebuje dodatkowego świadczenia, bo już osiągnęła stan zabezpieczenia społecznego – wyjaśnia Lasocki.
Ponadto nowela przewiduje, że drugie świadczenie będzie wypłacane od 1 lipca 2025 r. do 31 grudnia 2026 r. w wysokości 15 proc., a od 1 stycznia 2027 r. w wysokości 25 proc. Pierwotna wersja projektu przewidywała wypłatę w wysokości 50 proc drugiego świadczenia. Uchwalona przez Sejm i Senat obecna wersja tzw. renty wdowiej oznacza koszt dla budżetu w wysokości ok. 11 mld zł rocznie wobec blisko 27 mld zł w wersji pierwotnej projektu.
- Analiza Centrum Analiz Ekonomicznych pokazuje, że wydanie 11 mld zł, czyli w tej wersji poprawionej, zmniejszy ryzyko ubóstwa owdowiałych seniorów z niecałych 20 procent o ponad 6 punktów procentowych. Ale w sytuacji, gdy wydalibyśmy dodatkowe 16 mld przy 50 procentach, wówczas ryzyko zmniejszyłoby się jedynie o dodatkowe 2 punkty procentowe. Zatem efektywność wydania pierwszych 11 mld zł jest kilkukrotnie wyższa niż kolejnych 16 mld zł. Z perspektywy prowadzenia racjonalnej polityki, to ma bardzo duży sens. Bo nie chodzi o to, żeby wypłacać ludziom dodatkowe pieniądze na ślepo, ale o rozwiązanie konkretnego problemu społecznego – wyjaśnia Tomasz Lasocki.
Wyliczenia renty wdowiej
Z wyliczeń Tomasza Lasockiego wynika, że emeryt otrzymujący obecnie 1781 zł (brutto), czyli gwarantowaną najniższą emeryturę, w wyniku połączenia świadczeń będzie otrzymywał od 1 lipca 2025 roku do 31 grudnia 2026 roku 2048 zł. Z kolei po 1 stycznia 2027 jego emerytura łącznie wyniesie 2 226 zł. Przed śmiercią małżonka, który również otrzymywał najniższą obecnie emeryturę, ich budżet domowy wynosił 3 562 zł.
Z kolei emeryt pobierający obecnie po śmierci małżonka rentę rodzinną w wysokości 3400 zł, mający przed jego odejściem swoje świadczenie w wysokości 3000 zł, przy emeryturze 4000 zł małżonka, otrzyma odpowiednio 3850 zł i 4150 zł.
Skorzystają także osoby, które w trakcie trwania małżeństwa miały wyższe emerytury niż ich małżonek, zatem po jego śmierci pozostały przy swoim świadczeniu. Z zachowaniem maksymalnego limitu świadczenia. Przykładowo osoba otrzymująca emeryturę w wysokości 4000 zł przed i po śmierci małżonka, po połączeniu świadczeń dostanie odpowiednio 4383 zł i 5638 zł.
Z renty wdowiej zostaną natomiast wyłączone osoby pobierające obecnie emeryturę wyższą niż 5343 zł (brutto). Dotyczy to również osób, które w wyniku połączenia świadczenia przekroczyły trzykrotność najniższej emerytury. Zatem przykładowo emeryt otrzymujący 5100 zł emerytury po śmierci małżonka, w sytuacji gdy jego własna emerytura przed tym wydarzeniem wynosiła 1000 zł, a drugiej osoby 6000 zł, po połączeniu świadczenia otrzyma do grudnia 2026 roku 5250 zł, natomiast od 1 stycznia 2027 roku starci prawo do renty wdowiej w związku z podniesieniem kwoty do 25 proc. i wróci do stawki 5100 zł
Single, partnerzy i rozwodnicy, a renta wdowia
Ekspert odniósł się również do podnoszonego w przestrzeni publicznej głosu osób żyjących w pojedynkę, czyli tzw. singli, tych żyjących w związkach partnerskich i rozwodników, jakoby to rozwiązanie było dla nich niesprawiedliwe, gdyż oni nie zostali w nim ujęci.
- To jest pomoc dedykowana osobom, których nowa sytuacja tj. utrata partnera może prowadzić do wykluczenia społecznego – wyjaśnia Lasocki. - W rencie wdowiej chodzi o łącznie świadczeń, które obowiązują w chwili obecnej. To jest odmiana renty rodzinnej nabywanej z tytułu utraty osoby, na której utrzymaniu uprawniony mógł przebywać. Zatem osoby prowadzące przez całe swoje życie gospodarstwo domowe w pojedynkę, po prostu nie mają po kim otrzymać tego świadczenia – przekonuje.
Ponadto, jak dodaje, "taką równość, że każdemu i to samo ćwiczyliśmy już w czasach PRL-u". – Równość, jak ją zdefiniował Arystoteles, polega na tym żeby identycznych traktować identycznie, podobnych podobnie, a różnych różnie. W sytuacji, gdy popatrzymy na osobę, której obecna emerytura wynosi przykładowo 10 tys. zł i taką, która ma minimalną emeryturę, to wyraźnie widzimy, że ta pierwsza po utracie małżonka jest w stanie żyć na co najmniej minimalnym poziomie społecznym, a ta druga już nie. Zatem one nie są sobie równe – przekonuje Lasocki. Podobnie, w przypadku osób, które przez całe lata gospodarowały samodzielnie – Argument, że to jest nierówne traktowanie jest tu rozumiany w potocznym znaczeniu słowa równość. Ale nie w ujęciu prawnym – wyjaśnia.
Dodaje, że w przypadku związków partnerskich to jest skutek obecnie obowiązującego systemu prawnego. - To jest konsekwencja rozpoznawania przez państwo polskie małżeństwa jako jedynej oficjalnej formy współżycia społecznego – wyjaśnia Lasocki. – W sytuacji uchwalenia ustawy o związkach katalog renty rodzinnej, w tym wdowiej, powinien zostać rozszerzony – ocenia.
Z kolei w kwestii osób rozwiedzionych i braku tego rozwiązania dla nich ekspert uważa, że "to jest błąd i powinien być jak najszybciej naprawiony". - Uważam, że tak jak w przypadku renty rodzinnej możemy dostać ją po śmierci byłego małżonka, tak również prawo do renty wdowiej powinno przysługiwać– ocenia Lasocki. – Przykładowo w sytuacji, gdy mąż odszedł od żony, gdy ta miała 58 lat i uzyskała ona prawo do alimentów, to także powinna mieć prawo do renty wdowiej – wyjaśnia. – Alimenty, które otrzymywała były jej źródłem utrzymania. To z nich mogła zaspokajać swoje potrzeby socjalne. Zatem po śmierci byłego małżonka, jej sytuacja ulega nagłemu pogorszeniu. W tej sytuacji ustawodawca nie powinien robić różnicy – przekonuje Lasocki. Dodając, że w tej sytuacji mogło dość do naruszenia zasady równości.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock