- Polska jest w grupie krajów o średniej moralności podatkowej – powiedziała Sabina Kołodziej z Katedry Psychologii Ekonomicznej Akademii Leona Koźmińskiego podczas konferencji "Moralność podatkowa w społeczeństwie obywatelskim. Społeczne i gospodarcze znaczenie podstaw podatkowych”, która odbyła się we wtorek w Ministerstwie Finansów
Dodała, że najwyższą moralność podatkową – czyli ogólnie rzecz biorąc, skłonność do dobrowolnego i niewymuszonego płacenia podatków – z krajów należących do OECD mają kraje skandynawskie, w tym Finlandia i Norwegia, a także Japonia i Kanada. Z kolei najniższą moralność odnotowano w Bułgarii, Rumunii i we Włoszech.
Od tego zależy poziom moralności podatkowej
Kołodziej zauważyła, że moralność podatkowa uzależniona jest m.in. od wieku – czyli im starszy podatnik, tym większą przejawia skłonność do opłacania danin, od płci – kobiety chętniej płacą, a także od wykształcenia i wiedzy ekonomicznej oraz od religijności.
- Religijność jest jednym z ważniejszych predyktorów moralności podatkowej. Badania pokazują, że nie liczy się to, jaka religia, ale ludzie religijni płacą podatki w sposób dobrowolny. W Polsce ten czynnik też jest bardzo istotny – powiedziała Sabina Kołodziej.
Nie tylko ściganie nieuczciwych podatników
Obecny na konferencji szef Krajowej Administracji Skarbowej oraz wiceminister finansów Marcin Łoboda stwierdził, że moralność podatkowa to "fundament bytu państwa jako całości".
- Jeśli chcemy osiągnąć wyższy poziom efektywności poboru, musimy sięgnąć głębiej. Musimy dowiedzieć się, czemu uczciwy Polak płaci podatki. Robi to, bo wierzy, że służy to wyższemu dobru i że inni też płacą – powiedział Łoboda.
– Nasza rola nie może ograniczać się tylko do ścigania nieuczciwych podatników, nasza rola musi polegać także na nagradzaniu uczciwych podatników i przedsiębiorców – dodał.
Szwedzkie doświadczenie
W trakcie konferencji zostały przedstawione szwedzkie doświadczenia dotyczące zwiększenia zaufania do aparatu skarbowego. Jak powiedział strateg w szwedzkiej administracji skarbowej Anders Stridh, Szwedzi w pewnym momencie zorientowali się, że aparat skarbowy koncentruje się na niezapłaconych podatkach (lukę szacowano na 8-9 proc.) oraz na kontrolach, dzięki którym odzyskuje się ok. 1-2 proc. należnych środków, a nie na pozostałych podatnikach, którzy sumiennie opłacają pozostałe ok. 90 proc. podatków.
W efekcie doprowadziło to do sytuacji, że obecnie w Szwecji tylko 5 proc. ankietowanych deklaruje, że gdyby miało możliwość, nie rozliczyłoby całości podatku. Spadł odsetek firm twierdzących, że muszą konkurować z przedsiębiorcami unikającymi podatków, wzrosło też przekonanie w społeczeństwie, że szwedzka administracja skarbowa dobrze radzi sobie z walką z unikaniem opodatkowania.
Autorka/Autor: Pkarp/ams
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock