Rada Polityki Pieniężnej w środę ostatni raz tym roku zdecyduje o poziomie stóp procentowych. Z prognoz większości ekonomistów wynika, że po grudniowym posiedzeniu stopy pozostaną na obecnym poziomie. Analitycy HRE Investments we wtorkowym komunikacie zwrócili uwagę, że "w grudniu nawet rynek nie spodziewa się podwyżki stóp procentowych".
Rada Polityki Pieniężnej w październiku 2021 roku rozpoczęła cykl podwyżek stóp procentowych. W efekcie, w ciągu roku główna, referencyjna stopa procentowa wzrosła z poziomu 0,1 proc. do 6,75 proc. W związku z tym - jak podali analitycy HRE Investments - jeszcze we wrześniu 2021 roku ktoś, kto posiadał kredyt w wysokości 300 tys. zł zaciągnięty na 25 lat z marżą na poziomie 2,6 proc. płacił ratę w wysokości prawie 1,4 tys. zł. Obecne rata ta wzrosnąć mogła do poziomu niemal 2,7 tys. zł. Oznacza to wzrost o ponad 90 proc.
Rada w październiku br. - później również w listopadzie - zdecydowała się utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie. Była to pierwsza taka decyzja od października ubiegłego roku, nie licząc sierpnia, kiedy nie było posiedzenia decyzyjnego. Rada Polityki Pieniężnej do tej pory podnosiła stopy procentowe 11-krotnie.
Posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej
Analitycy HRE Investments we wtorkowym komunikacie wskazali, że "jeśli wierzyć przewidywaniom rynkowym i komentarzom ekonomistów, to stopy procentowe w Polsce pozostaną na niezmienionym poziomie. Tym samym grudzień będzie trzecim miesiącem z rzędu, w którym RPP nie podniesie stóp procentowych".
Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan uważa, że w tym roku nie będzie już zmian stóp procentowych. "Wszystko co zadziało się w ostatnim miesiącu w gospodarce wskazuje, że gołębie podejście RPP ulegnie jeszcze wzmocnieniu. Dynamikę wytraca stopniowo polski przemysł, zmniejsza się popyt konsumpcyjny. Polacy mniej kupują, bo mają coraz mniej pieniędzy w portfelach. Dodatkowo popyt przestaje być wspierany przez uchodźców z Ukrainy, których liczba w Polsce maleje i wynosi już poniżej 1 mln osób" - zauważył Zielonka.
W jego ocenie "RPP wspierają również prognozy gospodarcze, które przewidują, że przyszły rok prawdopodobnie będzie z ujemną dynamiką PKB. Dodatkowo nastroje w społeczeństwie i wśród przedsiębiorstw są nadal minorowe. A całości obrazu dopełnia zaostrzanie polityki monetarnej w USA i strefie euro".
Zdaniem ekonomistów Banku Millennium grudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej "powinno przynieść utrzymanie narracji wait-and-see z uwagi na pogarszające się perspektywy krajowej gospodarki oraz listopadowy niespodziewane wyhamowanie inflacji CPI".
Ekonomiści Banku BNP Paribas również spodziewają się utrzymania stopy procentowej na niezmienionym poziomie, czyli 6,75 proc. "Jest to również zgodne z ostatnimi wypowiedziami członków RPP. Zdaniem Ireneusza Dąbrowskiego Rada Polityki Pieniężnej nie zakończyła cyklu podwyżek ale obecna przerwa w cyklu będzie trwała jeszcze przez jakiś czas. Z kolei Iwona Duda jest zdania, że obecny poziom stóp procentowych jest optymalny, a dalsze ich podnoszenie mogłoby prowadzić do zduszenia gospodarki" - wskazali w komentarzu.
"Nie można jeszcze mówić o formalnym zakończeniu cyklu"
"Choć nie można jeszcze mówić o formalnym zakończeniu cyklu zacieśniania polityki pieniężnej to większość ekonomistów zakłada, że stopy procentowe w grudniu 2022 nie zostaną podniesione. Niektórzy mówią wręcz, że będzie to najmniej nieprzewidywalna decyzja RPP od ponad roku. Wypowiedzi te są spójne z narracją samego prezesa NBP oraz członków rady" - podkreślili analitycy HRE Investments.
Zauważyli przy tym, że w świetle ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego na temat inflacji, mówiących o delikatnym wyhamowaniu dynamiki wzrostu cen dóbr i usług konsumpcyjnych, "RPP tym bardziej może wstrzymać się z podniesieniem stóp procentowych".
Ze wstępnych danych GUS wynika, że inflacja w listopadzie 2022 roku wzrosła o 17,4 proc. rok do roku. Dla porównania w październiku br. wyniosła 17,9 proc. rok do roku. Oznacza to, że dynamika wzrostu cen obniżyła się w minionym miesiącu po raz pierwszy od czerwca 2021 roku, nie licząc spadku w lutym br. spowodowanego wprowadzeniem tzw. tarczy antyinflacyjnej.
Analitycy zwrócili uwagę, że zmianę przewidywań dotyczących ścieżki inflacji widać już w notowaniach rynkowych stawki WIBOR. "Ten od poprzedniego, listopadowego posiedzenia RPP regularnie spadał. To duża zmiana, bo już od miesięcy wskaźnik ten bardzo wyraźnie rósł. Jest to o tyle ważne, że wysokość WIBOR-u jest ściśle powiązana z oprocentowaniem większości złotowych kredytów mieszkaniowych oraz stawkami oferowanymi przez banki na depozytach" - wyjaśnili.
Czytaj także: WIBOR w dół. Pozytywny sygnał dla kredytobiorców
Analitycy wskazali przy tym, że w poniedziałek WIBOR trzymiesięczny (3M) był notowany na poziomie 7,22 proc., co jest najniższym odczytem od 12 października, czyli niemal dwóch miesięcy.
Przedstawiciele HRE Investments zauważyli, że "w normalnych warunkach poziom wskaźnika jest o 0,25 pkt. proc. wyższy niż podstawowa stopa procentowa". Tymczasem w przeddzień grudniowego posiedzenia RPP różnica ta była niespełna dwukrotnie wyższa. "Oznacza to, że rynek wciąż nie wyklucza, że w najbliższych miesiącach dojdzie do jeszcze jednej podwyżki stóp o maksymalnie 25 punktów bazowych (0,25 pkt. proc.), ale nie jest już pewien takiego ruchu w górę" - czytamy.
Raty kredytów mogą nieznacznie spaść
Zdaniem analityków "jeszcze mocniejszy powiew optymizmu znaleźć możemy zagłębiając się w najnowsze notowania kontraktów terminowych na stopę procentową". "Te pomagają nam wybiegać w przyszłość i sprawdzić, jak mogą się kształtować stopy procentowe i raty kredytów. Notowania kontraktów terminowych (FRA) na dzień 05.12.2022 sugerują, że w najbliższych miesiącach stawka WIBOR 3M dalej będzie malała. Gdyby tego było mało te same dane pokazują, że w drugim półroczu 2023 roku możliwy jest początek obniżek stóp procentowych – tak przynajmniej sugerują bieżące notowania" - napisali.
Spadek, o ile nastąpi, nie będzie jednak duży. Analitycy wyjaśnili, że aktualne prognozy kontraktów terminowych sugerują, że" za pół roku kredytobiorcy mogą zauważyć jedynie kosmetyczny spadek swoich comiesięcznych zobowiązań – o około 70 złotych miesięcznie".
Jednocześnie analitycy zwrócili uwagę, że na notowania kontraktów terminowych oddziałuje na bieżąco szereg czynników natury ekonomicznej, gospodarczej czy geopolitycznej. "Z jednej więc strony, jeśli RPP na grudniowym posiedzeniu nie zmieni poziomu stóp procentowych, to oprocentowanie w Polsce może zacząć pochód w dół. Z drugiej jednak strony niespodziewane zmiany w naszym otoczeniu mogą kompletnie zmienić dziś formułowane scenariusze" - zaznaczyli przedstawiciele HRE Investments.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: MOZCO Mat Szymański - stock.adobe.com