Stopy procentowe idą w górę. Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński sygnalizował w czwartek, że zbliżamy się do końca cyklu podwyżek. O ile wzrosną jeszcze stopy procentowe? Przedstawiamy prognozy ekonomistów po słowach szefa banku centralnego.
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podczas czerwcowego posiedzenia podniosła stopy procentowe o 75 punktów bazowych. Była to decyzja zgodna z oczekiwaniami większości ekonomistów. Główna, referencyjna stopa procentowa wzrosła do 6,0 procent. To najwyższy poziom od czerwca 2008 roku.
Pierwsza z obecnego cyklu podwyżek nastąpiła w październiku 2021 roku. Od tego czasu RPP podnosiła stopy co miesiąc. - Inflacja rośnie, to rosną też stopy, tak jak to zapowiadaliśmy. Trwa cykl podwyżek stóp procentowych - powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego i jednocześnie przewodniczący RPP.
Szef banku centralnego sygnalizował, że zbliżamy się do końca cyklu. - Jesteśmy bliżej końca niż początku, bo to już była kolejna podwyżka. Jesteśmy na dosyć wysokim poziomie - powiedział Glapiński. Kolejne posiedzenie decyzyjne RPP zaplanowano 7 lipca.
Prezes NBP mówił też w czwartek, że do obniżki stóp być może dojdzie w czwartym kwartale 2023 roku. - Zgodnie z najnowszymi naszymi analizami, przy założeniu, że nie nastąpią niespodziewane wydarzenia, pod koniec przyszłego roku, w ostatnim kwartale przyszłego roku być może będzie możliwość obniżania stóp procentowych - wyjaśniał Adam Glapiński.
O ile wzrosną jeszcze stopy procentowe?
O ile wzrosną jeszcze stopy procentowe? Przedstawiamy prognozy ekonomistów po czwartkowej konferencji prasowej szefa banku centralnego.
Ekonomiści PKO BP wskazali w piątkowym komunikacie, że opinia Prezesa NBP jest zbieżna z ich scenariuszem bazowym. "Zakładamy, że stopy procentowe będą podniesione jeszcze raz, w lipcu (o 50pb), do poziomu 6,50 procent, a następnie nastąpi okres ich stabilizacji, po którym w 2023 rozpoczną się obniżki stóp" - czytamy.
Ekonomiści Banku Millennium podtrzymują zakończenie cyklu podwyżek stopy referencyjnej na poziomie 7 procent. "Po konferencji prezesa podtrzymujemy nasz scenariusz stóp procentowych, zakładający zakończenie cyklu podwyżek stóp na poziomie 7 procent dla stopy referencyjnej" - napisali w piątkowym komunikacie. Jednocześnie ekonomiści zwrócili uwagę, że "ryzyka dla tego scenariusza wciąż skierowane są w górę".
"Wynika to głównie z perspektyw utrzymania ekspansywnej polityki fiskalnej, ciasnego rynku pracy, wysokich oczekiwań inflacyjnych i wysokich żądań płacowych. Dodatkowo nasilić się może presja na osłabienie złotego, szczególnie w kontekście złagodzenia retoryki prezesa NBP. Dodatkowo w naszej ocenie szczyt inflacji może zostać osiągnięty na jesieni, a nie latem jak powiedział wczoraj prezes NBP, co może wiązać się z podwyżkami stóp po wakacjach" - wyjaśnili przedstawiciele Banku Millennium.
Ekonomiści Banku Pekao podnieśli swoje prognozy dotyczące podwyżek stóp procentowych. "W świetle wczorajszej konferencji prasowej i naszych obecnych oczekiwań co do inflacji (szczyt na poziomie 16 procent w sierpniu, pierwszy wyraźniejszy spadek w październiku, średnia roczna 13,6 procent), zdecydowaliśmy się na rewizję prognoz stóp procentowych w górę. Obecnie oczekujemy, że cykl podwyżek zakończy się na poziomie 7,5 procent we wrześniu" - napisali w piątkowym raporcie.
Z kolei w ocenie ekonomistów mBanku cykl podwyżek stóp zakończy się w okolicy 7 procent. "Jeśli faktycznie proces podwyżek stóp procentowych będzie trwał dopóki inflacja będzie rosła, mamy przed sobą w zasadzie jeszcze 2 posiedzenia decyzyjne (lipiec, wrzesień), na których stopy będą podnoszone" - zauważyli. Z aktualnego harmonogramu posiedzeń RPP wynika, że w sierpniu zaplanowano posiedzenie niedecyzyjne.
"Wygląda też na to, że w RPP nie ma już takiej zgodności odnośnie optymalnej skali podwyżek stóp. Uważamy zatem, że cykl skończy się w okolicy 7 procent. Podanie dokładniej liczby jest w obecnych warunkach niemożliwe, gdy sam prezes sugeruje, że RPP nie przywiązuje się nadmiernie do skali podwyżek" - dodali przedstawiciele mBanku.
Zdaniem ekonomistów ING Banku Śląskiego "łagodzenie stanowiska prezesa Glapińskiego wydaje się przedwczesne". "Obecnie obserwujemy przyspieszającą inflację bazową, nasilające się efekty drugiej rundy (łatwość przerzucania kosztów, w tym pracy, na ceny) oraz rosnące oczekiwania inflacyjne. Spodziewane wyhamowanie koniunktury samo w sobie nie wystarczy do ograniczenia inflacji" - wskazali.
Dlatego w ocenie ekonomistów ING Banku Śląskiego, "przed nami kolejne podwyżki stóp, a ich ewentualne obniżki to wciąż odległa perspektywa". "W swojej komunikacji NBP nie powinien jeszcze odchodzić jastrzębiego tonu. Zapowiedź perspektywy obniżek stóp w warunkach wciąż bardzo wysokich zagrożeń inflacyjnych może uderzyć w notowania PLN i wpłynąć na wycenę POLGBs (polskich obligacji skarbowych - red.)" - napisali ekonomiści ING.
Przedstawiciele tego banku utrzymują oczekiwania że "stopa docelowa to 8,5 procent, ale dojście do takiego poziomu może zając dłużej".
Źródło: TVN24 Biznes