Rada Polityki Pieniężnej obniżyła w środę stopę referencyjną o 50 pkt bazowych do 1,50 proc. w skali rocznej. Ekonomiści oczekiwali obniżki o 25 punktów bazowych. Niższe stopy oznaczają niższe koszty pożyczania pieniędzy - czyli kredyty będą tańsze. Obniżka może więc zachęcić biznes i gospodarstwa domowe do większej aktywności.
Rada Polityki Pieniężnej obniżyła w środę stopę referencyjną o 50 pkt bazowych i od czwartku wynosić będzie 1,50 proc. w skali rocznej - podała RPP w komunikacie. Stopa lombardowa obniżona została o 50 pkt bazowych do 2,50 proc. Stopa depozytowa została obcięta również o 50 pkt bazowych do 0,50 proc., a stopa redyskonta weksli została obniżona o 50 pkt bazowych do 1,75 proc. Decyzja RPP o obniżeniu stóp procentowych nie jest zaskoczeniem dla ekonomistów. Większość z nich uważała jednak, że cięcie wyniesie tylko 25 pkt bazowych. Po raz ostatni Rada obniżyła stopy procentowe w październiku 2014 roku.
Drogi pieniądz
Nawet po obniżce pieniądz w Polsce wciąż jest jednym z najdroższych w Europie. W strefie euro stopa procentowa kredytu refinansowego w Europejskim Banku Centralnym wynosi 0,05 proc. W krajach skandynawskich - Szwecji i Danii - stopy są nawet ujemne. Niskie stopy procentowe utrzymuje też amerykański Fed i to od początku globalnego kryzysu, czyli końca 2008 r.
Centralne banki krajów UE obniżają stopy procentowe, bo ma to być recepta na pobudzenie wzrostu europejskiej gospodarki i walkę z deflacją. Niskie stopy procentowe to tańsze kredyty i w założeniu większa konsumpcja, która pobudza wzrost PKB.
RPP swoją decyzję o obniżce stóp uzasadni na konferencji prasowej o godz. 16.00.
Dużo zmiennych
Zdaniem Piotra Kuczyńskiego, analityka firmy Xelion "RPP lubi zaskakiwać". - Trzy czwarte albo 80 proc. ludzi, którzy coś mówili na ten temat to zaskoczyło. Banki chyba nie były przygotowane na 50 pkt., na 25 tak. W związku z tym WIBOR pewnie zejdzie w dół i oprocentowanie kredytów pewnie nieco spadnie. Na pewno lokaty będą jeszcze gorzej oprocentowane, to w sumie dobrze dla giełdy - ocenił.
Dodał, że jednocześnie ta decyzja zbyt mocno nie wpłynie na sytuację posiadaczy kredytów we frankach i w euro. - Ja po takim ruchu nie dałbym żadnych wskazówek. Wszystko zależy od tego, co się będzie działo z deflacją. Coraz bardziej przesuwane są terminy, kiedy ona zniknie. Zobaczymy, co będą robi banki centralne, nie wiadomo, co się będzie działo na wschodzi. Jest zbyt wiele niewiadomych. Nie byliśmy nawet w stanie przewidzieć obniżki o 50 pkt. - podkreślił Kuczyński.
Zaznaczył, że co prawda w wyniku decyzji RPP złoty trochę osłabł, ale nieznacznie. - Rynek walutowy to praktycznie zlekceważył, co jest plusem, bo gdyby nie zlekceważył, frank mógłby bardzo mocno zdrożeć, podobnie euro - mówił. - Dobrze dla gospodarki, neutralnie na razie dla waluty, dobrze dla kredytobiorców, ale oczywiście zawsze dla kogoś jest źle, w tym przypadku stracą rentierzy i ci, którzy chcą zarabiać na lokatach - wyjaśniał.
Z kolei zdaniem prof. Mariana Nogi, byłego członka RPP, na środową decyzję Rady nałożyło się kilka aspektów. - RPP nie chciałaby, żeby zbyt długo utrzymywała się deflacja. Moim zdaniem to była pierwsza przyczyna. Są też inne powody, m. in. wskaźniki produkcji przemysłowej i sprzedaży nie są na takim poziomie, na jakim mogłyby być potencjalnie - ocenił Noga. Jego zdaniem "teraz traci sens takie bierne lokowanie oszczędności jako lokata".
Michał Krajowski z DK Notus przypominał w rozmowie z TVN24 Biznes i Świat, że z punktu widzenia kredytobiorcy nie jest ważna wysokość stopy NBP, tylko stopa WIBOR, bo od niej zależy oprocentowanie naszych kredytów. - W momencie, gdy stopa WIBOR spadnie nam o 50 pkt. bazowych, to dla kredytu zaciągniętego na 30 lat oznacza to spadek raty o ok 25 zł na każde 100 tys. zadłużenia - dodał.
- Pamiętajmy jednak, że ta rata nie spadnie nam od jutra. Banki oprocentowanie kredytów aktualizują zazwyczaj co trzy miesiące - zastrzegł.
Podobne wyliczenia co do spadku miesięcznych obciążeń kredytobiorców przedstawił Bartosz Turek, analityk Lion's Banku. - Obniżenie oprocentowania kredytu o 0,5 pkt. proc. oznacza ratę niższą o około 25-30 zł miesięcznie w przeliczeniu na każde pożyczone 100 tys. zł. Dziś Rada Polityki Pieniężnej już po raz dziesiąty od listopada 2012 roku ulżyła kredytobiorcom zadłużonym w rodzimej walucie - ocenił.
Jego zdaniem "oczekiwania graczy rynkowych sprowadzały dzisiejszą decyzję o obniżeniu stóp procentowych do zwykłej formalności". - Rada poszła jednak dalej niż się spodziewano i obniżyła stopy procentowe nie o 25 punktów, ale o 50. Tym samym za jednym razem obniżono koszt pieniądza do poziomu, którego rynek spodziewał się dopiero za kilka miesięcy. W efekcie od 5 marca 2015 r. cieszyć będziemy się najniższym poziomem oprocentowania kredytów w historii, czego ceną będzie jednak też znacznie niższe oprocentowanie lokat. Istnieje bowiem silne połączenie pomiędzy stopą referencyjną ustalaną przez RPP, a stawką WIBOR od której zależy oprocentowanie produktów bankowych - zaznaczył Turek.
Zdaniem Rafała Sadocha z Plus Banku ważnym czynnikiem, który mógł przyczynić się do tak dużej obniżki stóp procentowych jest planowane rozpoczęcie skupu aktywów przez Europejski Bank Centralny.
Autor: ToL,mn / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPRM