Narodowy Bank Polski we wtorek interweniował na rynku walutowym. Bank centralny poinformował w komunikacie, że "dokonał sprzedaży pewnej ilości walut obcych za złote". Wcześniej NBP podkreślał, że "obserwowana w ostatnich dniach deprecjacja złotego nie jest spójna z fundamentami polskiej gospodarki, ani też z kierunkiem prowadzonej polityki pieniężnej NBP".
Złoty w ciągu ostatnich dziesięciu dni osłabił się o ponad 5 proc. względem euro oraz o ponad 7 proc. względem dolara amerykańskiego. Podobnie w przypadku franka szwajcarskiego.
Do notowań złotego odniósł się we wtorkowym komunikacie Narodowy Bank Polski. "Obserwowana w ostatnich dniach deprecjacja złotego nie jest spójna z fundamentami polskiej gospodarki, ani też z kierunkiem prowadzonej polityki pieniężnej NBP. NBP posiada adekwatny poziom rezerw walutowych oraz dysponuje odpowiednim zestawem instrumentów, aby przeciwdziałać negatywnym tendencjom na rynku finansowym i walutowym" - podkreślił bank centralny.
Notowania złotego
Jak podkreślono, "NBP jest gotów w każdej chwili reagować na nadmierne wahania kursu złotego, które mogłyby zakłócić sprawne funkcjonowanie rynku walutowego, finansowego lub też negatywnie wpływać na stabilność finansową czy skuteczność realizowanej przez NBP polityki pieniężnej".
W kolejnym komunikacie NBP przekazał, że "dokonał sprzedaży pewnej ilości walut obcych za złote".
"NBP przyznał się do bezpośredniej interwencji na rynku" - napisali na Twitterze ekonomiści mBanku.
Analitycy już wcześniej zwracali uwagę, że mogło dojść do interwencji. Kurs euro około godziny 14.00 przebił poziom 4,80 zł i był najwyższy od 2008 roku. Za dolara trzeba było zapłacić powyżej 4,30 zł. Sytuacja zmieniła się około godziny 15.00. "W 2 kwadranse na USD/PLN cofamy się już 6 groszy. Taki obrazek widać na wszystkich głównych parach. Bardzo możliwe, że NBP interweniował na rynku złotego, sprzedając część rezerw walutowych" - pisał w komentarzu Tomasz Gessner z Exeria.com.
Wojna w Ukrainie a gospodarka
Narodowy Bank Polski podkreślił również we wtorek, że "z uwagą analizuje sytuację w gospodarce i na rynkach finansowych, która pozostaje pod wpływem agresji zbrojnej Rosji przeciw Ukrainie".
"Niewielki udział eksportu towarów do Rosji i Ukrainy w polskim eksporcie jest czynnikiem, który będzie ograniczał negatywny wpływ tej sytuacji na polską gospodarkę. Negatywnie na gospodarkę europejską i polską oddziałuje natomiast wzrost cen surowców energetycznych" - czytamy.
Według NBP - w świetle dostępnych informacji - "pomimo negatywnego wpływu podwyższonej niepewności oraz wyższych cen surowców, wzrost gospodarczy w Polsce pozostanie wysoki".
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock