- Będziecie zarabiać tak, jak wasi rówieśnicy na Zachodzie - te słowa premier Ewy Kopacz mogły spodobać się wielu wyborcom. Jednak realizacja tej obietnicy może być niezwykle trudna. Obecnie średnie roczne wynagrodzenie w Polsce jest bowiem kilkukrotnie niższe niż na zachodzie Europy.
Premier Ewa Kopacz, w czasie poniedziałkowej "Rozmowy o Polsce" zadeklarowała, że program jej partii opiera się na silnej gospodarce i wyższych płacach. Szefowa rządu zapowiedziała również zlikwidowanie tzw. umów śmieciowych.
Obietnice dla pracowników
- Zlikwidujemy umowy śmieciowe. Będziecie zarabiać tak, jak wasi rówieśnicy na Zachodzie - obiecywała Ewa Kopacz. Beata Szydło, kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na urząd premiera odpowiedziała obietnicą wdrożenia Narodowego Programu Zatrudnienia. Dodała, że jej partia ma również program "Bilion na rozwój". - Narodowy Program Zatrudnienia to ustawa, która ma dać szansę na zakładanie własnych firm i pracę dla młodych ludzi - mówiła Beata Szydło.
Wyższe płace
W rozmowie Kopacz - Szydło pojawił się również godzinowej płacy minimalnej. Zarówno premier Ewa Kopacz, jak i kandydatka PiS na to stanowisko Beata Szydło opowiadają się za tym, aby wynosiła ona 12 zł za godzinę. Rozbieżności dotyczą jednak grup, których ta podwyżka miałaby dotyczyć. - Pani stawka godzinowa dotyczy tylko umów zleceń, a ja mówię minimum 12 zł za godzinę ma obowiązywać we wszystkich formach zatrudnienia, poza umowami o dzieło - punktowała Ewa Kopacz. - Pani się orientuje, że jest ustawa regulująca stawkę minimalnego wynagrodzenia. Zgodnie z tą ustawą to minimalne wynagrodzenie w porozumieniu ze stroną społeczną jest waloryzowane, więc proszę tutaj nie wprowadzać w błąd, że trzeba ustalić zasady dotyczące 12 zł, bo to jest już uregulowane - odpowiedziała Beata Szydło. Minimalna stawka godzinowa osoby pracującej na umowę o pracę wynika z podziału minimalnego miesięcznego wynagrodzenia przez liczbę przepracowanych w tym czasie godzin. W ubiegłym roku dało to w przeliczeniu około 10 zł brutto za godzinę pracy. Minimalne wynagrodzenie w 2014 roku wyniosło 1680 zł, w obecnym roku wynosi 1750 zł, a w przyszłym natomiast ma znaleźć na poziomie o 100 złotych wyższym, czyli 1850 zł.
Daleko do Europy
Z danych firmy Sedlak&Sedlak wynika, że polscy pracownicy zarabiają dużo mniej niż ich odpowiednicy w krajach Unii Europejskiej. Przeciętna pensja w Luksemburgu wynosi 4663, a Wielkiej Brytanii 3160 euro miesięcznie. Nad Wisłą jest to zaledwie 865 euro.
Potwierdzają to również dane OECD. Wynika z nich, że średnie roczne wynagrodzenie Polaków wyniosło w Polsce 14 tys. dolarów, czyli 52 tys. zł. Wprawdzie dekadę temu przeciętna pensja wynosiła niecałe 9 tys. dolarów, ale wzrost w ostatnich latach był nad Wisłą mniejszy niż u naszych sąsiadów. Nie najlepiej wypadamy nie tylko na tle regionu, ale i zachodniej Europy. Zdecydowanie wyższe zarobki są w Estonii (ponad 17 tys. dolarów), Słowacji (ponad 16 tys. dolarów), czy Czechach (15 tys. dolarów). Jeszcze gorzej wypadamy w porównaniu z zachodnimi gospodarkami Europy. Zarobki Polaków a np. Niemców, czy Brytyjczyków dzieli gigantyczna przepaść. Średnia roczna pensja na Wyspach wynosiła w minionym roku niemal 56 tys. dolarów, a w Niemczech 48 tys. dolarów.
Autor: msz/ / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock