Utrzymywanie wysokiego poziomu inflacji w długim okresie będzie obciążać nasze kieszenie jako konsumentów - powiedziała w TVN24 dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka, z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego. Dodała, że z wysoką inflacją będziemy mieć do czynienia w tym i przyszłym roku. Odniosła się też do wzrostu wynagrodzeń w 2022 roku. - Jak stwierdziła, na pewno ogromna rzesza tych, którzy oglądają lub czytają informacje o wzroście płac, mówi: moje wynagrodzenie tyle nie wzrosło.
Gościem TVN24 była dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka, z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego. Poproszona o komentarz do środowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej o pozostawieniu stóp procentowych na tym samym poziomie, odpowiedziała: - Myślę, że wszyscy się spodziewaliśmy, że tutaj żadnego ruchu nie będzie.
"Inflacja będzie problemem"
- Od tych pięciu miesięcy, od kiedy stopy nie są ruszane przez Radę Polityki Pieniężnej, za każdym razem na konferencji prezes (NBP Adam) Glapiński mówi o tym, że już właściwie zakończyliśmy ruch, że może się wydarzyć jakaś trudna sytuacja i wtedy będziemy wracać do decyzji, które mogą kończyć się podwyżką stopy referencyjnej, ale na razie nie ma co się tego spodziewać - wyjaśniła.
Jednocześnie podkreśliła, że "inflacja będzie problemem i to nie tylko w najbliższym czasie, ale w znacznie dłuższym okresie". Dlatego - zdaniem Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek - Rada Polityki Pieniężnej powinna podnieść stopę referencyjną.
Obciążone kieszenie konsumentów
Ekonomistka odniosła się również do argumentu, że pozostawienie stóp procentowych na tym samym poziomie sprawia, że raty kredytów nie wzrosną, co ucieszy wielu kredytobiorców.
- Ale dlaczego mówimy tylko i wyłącznie o kredytobiorcach? Powiedzmy o oszczędzających. W mniejszym czy większym stopniu gospodarstwa domowe mają ulokowane w bankach swoje oszczędności. Tracimy na oszczędnościach - zaznaczyła.
Dodała też: - Jestem pewna, że grupa, która ma oszczędności, jest znacznie większa niż grupa kredytobiorców.
Wskazała, że kolejnym ważnym obszarem jest to, że wszyscy jesteśmy konsumentami - Utrzymywanie wysokiego poziomu inflacji w długim okresie będzie obciążać nasze kieszenie jako konsumentów - oceniła.
Według ekspertki z wysoką inflacją będziemy mieć do czynienia "nie tylko przez najbliższe miesiące, ale to jest cały ten rok, a także przyszły". - Ciągle będziemy powyżej tej inflacji, o którą dbać powinien Narodowy Bank Polski i Rada Polityki Pieniężnej - dodała.
Starczewska-Krzysztoszek: ta grupa będzie bardzo stratna
Ekonomistka skomentowała również dane Głównego Urzędu Statystycznego, który poinformował w czwartek, że przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w 2022 roku wyniosło 6346,15 zł. Z kolei przeciętne wynagrodzenie w czwartym kwartale 2022 roku wyniosło 6733,49 zł. Na Twitterze analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego napisali: "Wzrost płac przyśpieszył z 9,6 proc. do 12 proc. Wynagrodzenia rosły najszybciej od 23 lat. Było to jednak za mało, aby dogonić inflację".
Dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek zauważyła, że należy zestawić wzrost wynagrodzeń w zeszłym roku ze średnim wzrostem cen. - Końcówka roku była bardzo trudna, bo inflacja w październiku wynosiła 17,9 procent, w listopadzie 17,6 procent , a w grudniu 16,6 procent. Średnio w czwartym kwartale było powyżej 17 procent - podała.
- Trzeba pamiętać, że to jest uśredniony wzrost wynagrodzeń w gospodarce narodowej. Na pewno ogromna rzesza tych, którzy oglądają, czytają informacje o wzroście płac, mówi: ale moje wynagrodzenie nie wzrosło. Albo "wzrosło, ale o 5 procent' - zauważyła.
Na antenie TVN24 ekonomistka podkreśliła, że "sektor publiczny, około 6 milionów osób, tego wzrostu wynagrodzeń nie zobaczyło". - Na dodatek prognozy mówią, że średniorocznie inflacja w tym roku może wynieść 12-13 procent. A jednocześnie rząd w budżecie założył wzrost wynagrodzeń dla sektora publicznego 7-8 procent - zaznaczyła.
- Ta grupa będzie bardzo stratna, bo inflacja będzie istotnie wyższa od przeciętnego wzrostu wynagrodzeń, który został przez rząd zaplanowany - dodała.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Nataly Reinch/Shutterstock