Jeżeli chodzi o budżet państwa, mamy dzisiaj bardzo poważny problem - powiedział w "Jeden na jeden" minister nauki Dariusz Wieczorek. W jego ocenie minister finansów Andrzej Domański "jest w najtrudniejszej sytuacji". - To, co nasi poprzednicy nam zostawiają, to jest absolutna tragedia - mówił poseł Nowej Lewicy.
Dariusz Wieczorek w "Jeden na jeden" w TVN24 był pytany, czy każdy polski student dostanie miesięcznie 1000 zł stypendium. Taka obietnica znalazła się w programie wyborczym Nowej Lewicy. "Osoby do 26. roku życia, które kontynuują swoją edukację, zostaną objęte powszechnym programem stypendialnym (1000 zł miesięcznie dla każdej osoby na studiach)" - mogliśmy przeczytać w programie.
CZYTAJ TAKŻE: Nowy minister nauki Dariusz Wieczorek o NCBiR. "Dostałem zielone światło od pana premiera">>>
Dariusz Wieczorek o stanie budżetu państwa
- Nie znalazło się to w zapisie umowy koalicyjnej, (...), natomiast niewątpliwie ustawa o szkolnictwie wyższym też wymaga w tej chwili, po pierwsze, analizy. Chcę wszystkich uspokoić, że to nie będzie analiza na zasadzie takiej, że przychodzi minister, wiceministrowie, mówią: "to źle, to dobre, to trzeba zmienić, tam będziemy wam narzucać, teraz zróbcie tak". My to zrobimy w dialogu, który wraca na polskie uczelnie. W dialogu z uczelniami, ze środowiskiem samorządów studenckich - odpowiedział minister nauki.
- Chcemy zobaczyć co tam jest złego, tam jest również wiele problemów związanych ze stypendiami. Ten system będzie trzeba zmienić - podkreślił Wieczorek.
Realizacja obietnicy kosztowałaby budżet państwa 14,4 mld zł rocznie. Minister był pytany, czy są takie pieniądze w budżecie. - W ogóle, jeżeli chodzi o budżet, mamy dzisiaj bardzo poważny problem. Wczoraj rozmawiałem z ministrem finansów (Andrzejem Domańskim - red.), bo on jest w najtrudniejszej sytuacji. To, co nasi poprzednicy nam zostawiają, to jest absolutna tragedia. To nie jest kwestia usprawiedliwienia, tylko obiektywna sytuacja, że mamy problem jeżeli chodzi o budżet - mówił Dariusz Wieczorek.
- Ze spokojem będziemy o tych wszystkich rozwiązaniach dyskutowali - zadeklarował gość TVN24.
Zwiększenie nakładów na badania i rozwój?
Wieczorek był też pytany o zapis z umowy koalicyjnej (Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi, Lewicy), w której zaznaczono, że niezbędne będzie zdecydowane zwiększenie nakładów na badania i rozwój. W tym kontekście Nowa Lewica obiecywała przed wyborami, że zwiększy nakłady na badania i rozwój do poziomu 3 proc. Produktu Krajowego Brutto.
- Jesteśmy dzisiaj w ogonie Europy, jeżeli chodzi o nakłady na badanie i rozwój, to jest w tym roku 1,2 procent PKB. Dwa-trzy procent, to jest średnia europejska, natomiast obawiam się, że przez te działania, które ten rząd (PiS - red.) prowadził możemy mieć krytyczny rok 2024 i nawet troszeczkę może ten poziom, niestety, spaść - mówił minister nauki.
- To są te działania naszych poprzedników. Nie da rady tego zrealizować w ciągu paru dni - zwracał uwagę.
Dariusz Wieczorek zadeklarował, że budżet będzie poprawiany. - Natomiast też prawda jest taka, że dzisiaj kluczową sprawą, jeżeli chodzi o środowisko naukowe w Polsce to jest też urealnienie wynagrodzeń. Cieszę się ogromnie, że koalicja absolutnie akceptuje podwyżki dla nauczycieli, dla nauczycieli akademickich, bo prawda jest taka, że dzisiaj pracownicy uczelni muszą chcieć pracować w ogóle na uczelniach, a mam wrażenie, że jest ten sam exodus, który jest w szkołach podstawowych, czy średnich, że brakuje nauczycieli. To trzeba uregulować i do tego wrócić (zwiększenie nakładów na badania i rozwój - red.) - tłumaczył minister nauki.
Oczekiwania Polskiej Akademii Nauk
Prowadzący Marcin Zaborski zwracał uwagę, że Prezes Polskiej Akademii Nauk alarmuje, że PAN potrzebuje w 2024 roku o 180 mln zł więcej niż teraz. Wieczorek przyznał, że nie wie, czy dostanie takie pieniądze.
- To jest decyzja rządu. Wiem o tych oczekiwaniach. Przekazałem tę informację ministrowi finansów, będziemy o tym rozmawiać, ale zdaję sobie sprawę, że to są decyzje całego rządu i nie mam zamiaru tutaj mówić, że coś jest ważniejsze, coś jest mniej ważne. Musimy to wypracować w drodze dialogu z innymi resortami, bo budżet jest jeden. Nie da rady tego inaczej zrobić - odpowiedział gość "Jeden na jeden".
Źródło: tvn24.pl