Resort rodziny obawia się, że na programie "Kredyt na start" zyskają przede wszystkim deweloperzy. W opinii do projektu przesłanej w ramach konsultacji ministerstwo wskazało na ryzyko przyspieszenia wzrostu cen nieruchomości. Wcześniej krytyczne uwagi do szykowanych rozwiązań zgłosiły także inne resorty.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oceniło, że program "Kredyt na start", zamiast poprawić dostępność mieszkań, może doprowadzić do jeszcze większych kłopotów klientów na rynku.
"Kredyt na start". Zastrzeżenia resortu rodziny
"Niestety wyrażam obawy, że projektowane w ustawie rozwiązania, zamiast przyczynić się do poprawy dostępności mieszkań, mogą doprowadzić do jeszcze większego kryzysu na rynku mieszkaniowym. Dalszy wzrost cen nieruchomości, będący prawdopodobnym efektem proponowanych przepisów, spowoduje jeszcze mniejszą dostępność mieszkań na rynku nieruchomości w związku z koniecznością uzyskania większej zdolności kredytowej przez konsumentów. Głównym beneficjentem proponowanych rozwiązań staną się więc deweloperzy, którzy i tak w dużym stopniu skorzystali na dotychczasowych rozwiązaniach" - napisano w piśmie MRPiPS.
"Nie negując zatem samej idei, która przyświeca proponowanym rozwiązaniom, dotychczasowe doświadczenia związane z poprzednimi instrumentami opartymi na mechanizmie dopłat do rat kredytów, pozwalają wątpić w ich skuteczność" - dodano.
Liczne zastrzeżenia do projektu ustawy o "Kredycie na start" autorstwa resortu rozwoju, przedstawiły wcześniej ministerstwa: finansów, funduszy, klimatu, sprawiedliwości, a także Narodowy Bank Polski.
Czytaj także: Ministerstwo Finansów ocenia program Kredyt na start >>>
"Kredyt na start"
W środę minister finansów Andrzej Domański zapowiedział, że program "Kredyt na start" będzie przedmiotem obrad jednego z najbliższych posiedzeń Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów (KERM).
- Jeżeli chodzi o "Kredyt na start", to na jednym z najbliższych posiedzeń Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów pan minister rozwoju Krzysztof Paszyk będzie przedstawiał zarówno ten program, jak i inne rozwiązania w obszarze zwiększenia dostępności mieszkań. Dla mnie bardzo, bardzo istotne jest to, abyśmy pamiętając o tej stronie popytowej, również nie zapominali o stronie podażowej. Żeby mieszkania w Polsce był tańsze, musi się ich po prostu budować więcej. I wiem po moich wcześniejszych rozmowach z panem ministrem Paszykiem, że jego myślenie jest podobne - powiedział szef MF w środę w Radiu Zet.
Pytany o wysoki koszt kredytu, Domański zaznaczył, że jest on przede wszystkim zdeterminowany wysokością stóp procentowych, które wyznacza Rada Polityki Pieniężnej, a na decyzję tego organu Ministerstwo Finansów nie ma wpływu.
- To ciało niezależne. Narodowy Bank Polski jest niezależny. Dla mnie ta niezależność jest bardzo istotna - powiedział szef resortu finansów. - Widzimy, że na tle innych państw Europy te stopy procentowe są wysokie - dodał.
Założenia programu "Kredyt na start"
Przed trzema tygodniami na stronach Rządowego Centrum Legislacji poinformowano, że projekt ustawy o "Kredycie na start" został skierowany na Stały Komitet Rady Ministrów.
Kredyt na start ma być udzielany na okres co najmniej 15 lat, ze stopą oprocentowania na poziomie stałym ustalonym na okres 60 miesięcy.
Wysokość dopłaty do rat będzie uzależniona od liczby dzieci w rodzinie. Bezdzietni uzyskają dopłatę do rat z oprocentowaniem 1,5 proc. Rodziny z jednym dzieckiem - 1 proc., z dwojgiem - 0,5 proc., a z trojgiem i więcej - 0 proc.
W projekcie przyjęto też kwoty określające maksymalną podstawę naliczenia dopłat do rat, biorąc przy tym pod uwagę liczbę dzieci: 200 tys. zł w przypadku 1-osobowego gospodarstwa domowego, 400 tys. zł w przypadku 2-osobowego, 450 tys. zł w przypadku 3-osobowego, 500 tys. zł w przypadku 4-osobowego i 600 tys. zł w przypadku 5-osobowego gospodarstwa domowego
Z projektu wynika, że koszt dopłat do kredytów mieszkaniowych w przyszłym roku wyniesie ponad 1,15 mld zł, a w ciągu 10 lat będzie to łącznie prawie 19,4 mld zł.
W latach 2024-2025 udzielonych ma być łącznie ok. 100 tys. kredytów, przy założeniu, że średnia kwota kredytu - w każdym z lat realizacji programu - wynosi 410 tys. zł.
15 tysięcy kredytów na kwartał
W celu zmniejszenia ryzyka wystąpienia skumulowanego popytu na kredyty, w ustawie przewidziano "rozwiązania zapewniające równomierny rozkład popytu rynkowego oraz względną ciągłość akcji kredytowej". "Z wyjątkiem pierwszych dwóch kwartałów funkcjonowania nowego programu proponuje się, aby w każdym kwartale po zarejestrowaniu w systemie ewidencji dopłat 15 tys. wniosków o hipoteczny Kredyt na start złożonych w tym kwartale wraz z wnioskiem o dopłaty do rat kredytu okres przyjmowania nowych wniosków był okresowo wstrzymany, do początku kolejnego kwartału" - przekazano w OSR.
Jak zauważono, przy projektowaniu tego rozwiązania wzięto pod uwagę doświadczenia z programami wsparcia kredytowego realizowanymi w przeszłości. Zjawisko skumulowanego popytu na kredyty stanowiło - w opinii projektodawcy - czynnik negatywnie oddziałujący na rynek mieszkaniowy, powodujący okresowy stan znacznej nierównowagi rynkowej. Skutkiem tego wpływu była presja na wzrost cen mieszkań oraz zaburzone procesy decyzyjne dotyczące zarówno strony podażowej, jak i popytowej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP