Mieszkania nadal stanowią bardzo interesującą formę inwestycji. W porównaniu do ubiegłego roku do 28 procent zwiększył się odsetek nabywców mieszkań z przeznaczeniem pod wynajem - wynika z przekazanej PAP analizy RynekPierwotny.pl oraz Metrohouse.
Jak wynika z badania, zamożni Polacy inwestycje w nieruchomości - w tym przede wszystkim mieszkaniowe - uznają za absolutnie najlepszą formę lokowania kapitału.
Inwestycje
Ekspert portalu RynekPierwotny.pl. Jarosław Jędrzyński wskazał, że "sądzi tak aż dwie trzecie ankietowanych respondentów".
- Kolejne pozycje tego typu rankingów: złoto, giełda, fundusze inwestycyjne, lokaty bankowe, dzieła sztuki czy obligacje, mają w porównaniu z nieruchomościami zdecydowanie drugorzędne znaczenie dla rodaków dysponujących środkami do zainwestowania - dodał. Z badań ankietowych przeprowadzonych przez sieć biur nieruchomości Metrohouse wynika, że w I kwartale 2018 r. 28 proc. zakupów mieszkań na rynku wtórnym było dokonywanych z zamiarem inwestycyjnym. Jak przypomniał ekspert Metrohouse Marcin Jańczuk w ubiegłym roku odsetek ten wyniósł 23 proc. - Nadal klienci nabywając mieszkania w celu przeznaczenia ich do wynajmu nie do końca odkrywają swoje późniejsze zamiary przed deweloperem lub pośrednikiem. Fala inwestowania w nieruchomości może być jeszcze większa, zresztą widać to po liczbie ofert na rynku wynajmu - stwierdził.
Średnia cena
Zebrane dane wskazują, że w skali całego kraju średnia kwota nabywanego mieszkania na rynku wtórnym w celach inwestycyjnych to 265 tys. zł. W Warszawie kwota ta jest nieco wyższa - wynosi 306 tys. zł i pozwala na zakup niewielkiego dwupokojowego mieszkania. Z kolei jak wynika z sondażu portalu RynekPierwotny.pl przeprowadzonego wśród deweloperów, w ubiegłym roku więcej niż co trzecie mieszkanie z pierwszej ręki nabywane było za gotówkę. Z tego z kolei dwie trzecie lokali kupowanych było z przeznaczeniem typowo inwestycyjnym, a więc z myślą o wystawieniu na rynku wynajmu. Tylko jedna trzecia mieszkań była kupowana na potrzeby własne. Jędrzyński ocenił, że "tak imponująca popularność lokalu mieszkalnego jako inwestycji wynika przede wszystkim z istotnej dla rodzimej mentalności namacalności jej przedmiotu i pewności posiadania".
- Po drugie zaś z mocno utrwalonego, acz niekoniecznie do końca słusznego przekonania o braku większego ryzyka inwestycyjnego czy też konieczności posiadania specjalistycznej wiedzy i doświadczenia, jako koniecznego warunku skutecznego zarabiania na nieruchomościach - dodał.
Zwrócił też uwagę, że nie bez znaczenia pozostaje też "niedobór alternatywnych i konkurencyjnych form inwestowania kapitału szczególnie w kontekście rekordowo niskich stóp procentowych".
Większe ryzyko?
Eksperci są zgodni, że "na razie dalsze inwestycje mieszkaniowe nie staną się coraz bardziej ryzykowne". "Rynek wynajmu komercyjnego rośnie obecnie w tempie około 20 tys. nowych lokali rocznie, co jak na rodzime warunki jest ilością wręcz symboliczną. Do tego rządowy program Mieszkanie Plus tymczasem zabrnął w ślepą uliczkę, co oznacza brak jakiejkolwiek konkurencji dla mieszkaniowego wynajmu komercyjnego w dłuższym terminie" - dodali.
Ponadto - jak ocenili - stopy procentowe NBP jeszcze dość długo pozostaną na obecnych rekordowo niskich poziomach. "Oznacza to wciąż dobre, by nie powiedzieć optymalne perspektywy dla kontynuacji inwestycyjnego boomu na krajowym rynku nieruchomości mieszkaniowych" - podsumowali.
Autor: msz/tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock