Członkowie związków zawodowych działających w KGHM Polska Miedź zaapelowali do kandydata na premiera o jak najszybsze zmiany w zarządzie miedziowego koncernu. Zarząd KGHM uważa zarzuty związkowców za zupełnie bezpodstawne.
Zmiany personalne w zarządzie KGHM oraz wymiana większości członków rady nadzorczej spółki powinny być priorytetem nowego ministra skarbu - uważają działacze Związków Zawodowych Pracowników Dołowych Sekcja Krajowa Górnictwa Rud Miedzi.
Związkowcy zarzucają zarządowi spółki m.in., że nie potrafił przekonać właściciela, czyli Skarb Państwa, o pozostawieniu w spółce zysku "wypracowanego przez pracowników spółki za 2006 r.", który - według zapewnień związkowców - pracownicy chcieli zainwestować w firmie. Walne zgromadzenie akcjonariuszy KGHM zdecydowało w lipcu, że miedziowy koncern przeznaczy 100 proc. zysku netto za 2006 rok na dywidendę.
Dywidenda miała być wypłacona w dwóch transzach, do tej pory spółka wypłaciła jedną transzę, a wypłata drugiej została wstrzymana przez sąd z powodu wniosku jednego z akcjonariuszy indywidualnych KGHM. We wrześniu Sąd Okręgowy w Legnicy uznał, że uchwała o podziale zysku KGHM za 2006 rok jest nieważna.
W swoim oświadczeniu związkowcy zwracają też uwagę, że zarząd KGHM pozwalał "trwonić pieniądze" np. na organizację koncertu w Chicago czy sponsorowanie obchodów rocznicowych "Solidarności".
"List do sekretarza KC"
Rzecznik KGHM Polska Miedź Radosław Poraj- Różecki odpowiada, że "związkowcy nie są od tego, żeby oceniać pracę zarządu". - Ci panowie (związkowcy - red.) - mam takie wrażenie - a przynajmniej niektóre osoby, nie wyszły mentalnie z okresu, gdy się pisało listy do sekretarza KC PZPR - powiedział rzecznik.
Poraj-Różecki wyjaśnił, że na temat koncertu zorganizowanego w Chicago wielokrotnie się już wypowiadał i tłumaczył, jak ważny był ten koncert dla wizerunku firmy oraz klientów spółki. - Dziwi mnie natomiast oburzenie związkowców w sprawie finansowania obchodów rocznicy zbrodni lubińskiej, które były bardzo ważne dla tutejszej społeczności - mówił rzecznik.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24