W Europie rośnie liczba inwestycji zagranicznych spoza niej. W tym roku o 15 proc. inwestycje płynie z krajów szybko rozwijających się, m. in. Indii i Chin, wynika z raportu Europejskiego Monitora Inwestycji.
Najpopularniejsza wśród inwestorów jest Wielka Brytania - liczba zawartych z zagranicznym kapitałem umów wzrosła w ubiegłym roku na Wyspach prawie o jedną czwartą - podpisano ich 686. Większość z nich w samym Londynie lub w jego okolicach, choć również w Szkocji dynamicznie rośnie liczba chętnych inwestorów spoza naszego kontynentu.
Zagraniczne inwestycje zaowocowały 211 tysiącami miejsc pracy, które powstały przede wszystkim w krajach Europy Zachodniej. Choć na Starym Kontynencie wciąż najwięcej inwestują Amerykanie, to po piętach im depczą Chińczycy, Hindusi, Rosjanie i Brazylijczycy.
Jak mówi raport Europejskiego Monitora Inwestycji - "największym przegranym", jeśli chodzi o przyciąganie pozaeuropejskiego kapitału jest m. in. Polska, obok Węgier, Rosji i Czech. Autorzy zestawienia tłumaczą to tym, że firmy skupiające się na inwestycjach na rynkach, na których koszta wytwarzania są niskie, chętniej zwracają się w stronę Chin czy Indii, które należą do tej samej kategorii, co rynki Europy Wschodniej.
Źródło: bbc.co.uk, webhosting.pl