Legenda polskiej branży komputerowej, firma Optimus, złożyła do sądu wniosek o upadłość. Zarząd zwrócił się nie o upadłość likwidacyjną, ale o upadłość z postępowaniem układowym z wierzycielami.
Bezpośrednim powodem zgłoszenia wniosku o upadłość jest postanowienie sądu rejestrowego, który podjął decyzję o wykreśleniu 3,9 mln akcji serii D.
Firma rok temu wypuściła akcje w prywatnej emisji bo potrzebowała pieniędzy. Papiery kupił Michał Dębski, prezes i właściciel firmy Zatra, która składa komputery Optimusa. Jednak przy tej emisji nie dopełniono obowiązków informacyjnych, które ma spólka giełdowa. Teraz, ponieważ decyzją sądu akcje zostały skreślone, Dębski może domagać się pieniędzy od Optimusa. To powoduje, że spółka utraciła płynność finansową.
Ostatecznie o losie firmy zadecydują w piątek akcjonariusze na walnym zgromadzeniu. Czy podtrzymają wniosek zarzadu o upadłość? - Głos decydujący będzie miał pan Zbigniew Jakubas. Przypuszczam, że nie będzie dążył do zaprzestania działalności przez Optimusa, bo jako jeden z akcjonariuszy w sytuacji upadłości spółki jest jako ostatni w kolejce po ewentualne pieniądze. które by zostały z tego biznesu -
ocenia Jarosław Dominiak ze Stowarzyszenie Inwestorów.
Zamieszanie z akcjami spowodowało, że juz we wrześniu 2006 roku ówczesna Komisja Papierów Wartościowych i Giełd zawiesiła notowania spółki. Akcje spółki miały być nawet usunięte z obrotu. Handel wznowiono w październiku.
Kłopoty Optimusa zaczęły się od starcia z fiskusem z 2002 roku, kiedy aresztowano ówczesnego głównego właściciela Romana Kluskę. Firmie zarzucono wyłudzenie 30 milionów podatku VAT. Sam prezes Kluska wyszedł na wolność po wpłaceniu 8-milionowej kaucji.
Źródło: TVN24, PAP