Minister finansów pogodził się z tym, że nie uda się dokonać uchwalenia budżetu na 2012 r. przed wakacjami sejmowymi. Sumę 80 mld euro dla Polski, zapisaną w projekcie budżetu UE na lata 2014-20 Jacek Rostowski uznaje za szansę dla naszego kraju, ale spodziewa się oporu innych państw Unii wobec tego dokumentu.
Rząd w marcu nieoczekiwanie zaproponował, by budżet na 2012 rok uchwalić przed parlamentarnymi wakacjami. Jak wyjaśniał, chciał w ten sposób odsunąć budżetową debatę od kampanii wyborczej oraz od polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Propozycja wzbudziła jednak niechęć opozycji, ponadto nie udało się w porę uzyskać opinii partnerów społecznych w Komisji Trójstronnej.
Wszystko to powoduje, że Sejm nie ma większych szans, by zdążyć z pracami nad ustawą budżetową przed wyjazdem posłów na urlop. - To będzie trudno już osiągnąć. (...) Skutek będzie taki, że budżet będzie musiał być ponownie przedstawiony po wyborach i będzie dużo mniej konsultowany (ze stroną społeczną - red) - powiedział dziś minister Rostowski w radiu TOK FM.
"Walka będzie długa i krwawa"
W środę Komisja Europejska przedstawiła projekt nowego budżetu UE na lata 2014-20, proponując przeznaczenie ok. 80 mld euro dla Polski w ramach polityki spójności. Polska ma pozostać największym beneficjentem unijnego budżetu.
Minister pytany, czy suma 80 mld euro to dla jego resortu kłopot, bo będzie musiał znaleźć pieniądze na współfinansowanie inwestycji, odpowiedział: "to jest wielka dla Polski szansa. Pozwala nam to zainwestować na wielką skalę w infrastrukturę, naukę, w kapitał ludzki, w innowacyjną gospodarkę".
Jednak według ministra trzeba spodziewać się kłopotów z uchwaleniem unijnego budżetu w zaproponowanym kształcie. - Nie możemy nie doceniać oporu, który będą stawiały kraje, które są płatnikami netto - zauważył Jacek Rostowski. Więcej do unijnej kasy wkładają niż wyjmują m. in Niemcy, Szwecja i Wielka Brytania. Przedstawiciel tej ostatniej już frontalnie skrytykował projekt.
- Te kraje będą mówiły, że (...) składają się na pomoc dla Grecji, Irlandii i Portugalii i wobec tego tną budżety u siebie. Wobec tego nie mogą sobie pozwolić na taki hojny budżet unijny - spodziewa się minister Rostowski.
Szef resortu finansów stwierdził, że siedmioletnia perspektywa finansowa wymaga jednomyślności, więc "walka będzie długa i krwawa", a "opór będzie szczególnie bezwzględny w obecnych warunkach".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24