Rynki w całej Europie odczuły wpływ kryzysu kredytowego w Wielkiej Brytanii. Problemy, które przeżywa bank hipoteczny Northern Rock sprawiły, że wyraźnie spadły notowania spółek bankowych w wielu krajach europejskich.
Wyprzedaż na londyńskim parkiecie objęła w poniedziałek nie tylko Northern Rock, ale również inne banki hipoteczne: Bradford & Bingley oraz Alliance & Leicester, które straciły odpowiednio 8 i 18 proc. Także inne instytucje bankowe w Europie Zachodniej były w poniedziałek pod presją. Największa przecena objęła banki hiszpańskie, a nieco mniejsza - włoskie i portugalskie.
Jak powiedział w rozmowie z gazetą "The Independent" prezes Northern Rock, trzy hiszpańskie banki starały się o pomoc Europejskiego Banku Centralnego. Choć na razie EBC zaprzecza tym doniesieniom, nie ulega wątpliwości, że hiszpańska giełda negatywnie zareagowała na wieści z Wysp. Późnym popołudniem jeden z wiodących banków - Bankinter - zanotował spadek o 5,1 procent - jeden z największych na rynku.
Podobnie było we Włoszech i Francji, gdzie banki także traciły na wartości. W Paryżu szczególnie widoczne były spadki Paribas (o 2,4 proc.) i Societe Generale (o 2,4 proc.).
Zareagowała również giełda we Frankfurcie - akcje Deutche Bank potaniały o 2,1 proc.
Northern Rock, piąty największy na brytyjskim rynku bank hipoteczny znajduje się w głębokim kryzysie. Jego akcje w zawrotnym tempie tracą na wartości, a klienci masowo wycofują pieniądze. Wśród powodów tego kryzysu wskazuje się na to, iż Bank Anglii w nocy z czwartku na piątek nieoczekiwanie udzielił Northern Rock nadzwyczajnej linii kredytowej bez określenia maksymalnej sumy pożyczki, którą może zaciągnąć. Kredyt taki jest zazwyczaj udzielany by zwiększyć płynność banku, gdy przechodzi on kłopoty.
Źródło: BBC, AP, Reuters, CNN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl