- Choć bezrobocie utrzymuje się na poziomie 9,7 proc. to gospodarka amerykańska tworzy nowe miejsca pracy, a tempo ich przyrostu jest największe od trzech lat - głosi raport Departamentu Pracy USA. - Jest to prawdziwe ozdrowienie gospodarcze - uważa ekonomista Banku Tokio-Mitsubishi, Chris Rupkey.
W marcu w USA przybyło 162 tys. miejsc pracy. To największy przyrost od maja 2007 roku. Jeszcze w listopadzie ubiegłego roku bezrobocie w USA osiągnęło 10,1 proc. - najwyższą wartość od 26 lat.
Szacuje się, że najgorsza recesja od lat 30. XX wieku "wymiotła" 8,2 mln miejsc pracy z amerykańskiego rynku. Według danych Departamentu Pracy, średnio o każde nowe miejsce pracy ubiega się pięć lub sześć osób bezrobotnych.
Bicz na polityków
Zdaniem ekspertów bezrobocie nie spadnie jednak radykalnie (czyli poniżej dziewięciu proc.) w najbliższych miesiącach, co oznacza, że listopadowe wybory uzupełniające do Kongresu mogą położyć kres karierze politycznej kongresmanów ze stanów szczególnie dotkniętych bezrobociem, jak Michigan, Nevada i Rhode Island.
Prezydent USA Barack Obama, komentując dane o rynku pracy powiedział, że oznaczają one początek wychodzenia z kryzysu, dodał jednak, że "nie można nie doceniać trudności, którym musimy stawić czoła".
mkg/iga
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24