Polski Fundusz Rozwoju liczy, że zgoda Komisji Europejskiej zostanie wydana do połowy grudnia, a pakiet pomocowy wystartuje w styczniu - powiedział w poniedziałek prezes PFR Paweł Borys. Jego zdaniem gospodarka Polski ma szansę, by do końca przyszłego roku osiągnąć poziom sprzed pandemii.
Borys mówił w poniedziałek w Radio Plus o skali pomocy adresowanej do firm, które cierpią w związku z ograniczeniami w gospodarce, związanymi z drugą falą pandemii. Według Borysa dotyczą one ok. 25 sektorów, które w polskiej gospodarce odpowiadają za ok. 5 proc. zatrudnienia i 5 proc. PKB. Stąd, jak tłumaczył, obecnie skala wsparcia dla tych branż nie jest taka duża, jak pomoc w II kwartale br., kiedy wsparcie dotyczyło praktycznie połowy polskich firm.
Zgodnie z zapowiedziami premiera Mateusza Morawieckiego minimalny koszt nowego pakietu pomocy dla firm dotkniętych skutkami jesiennego częściowego lockdownu to ok. 9-10 mld zł.
- Oczywiście trzeba dbać o finanse publiczne. Jak dotąd na wsparcie gospodarki i ochronę miejsc pracy trafiło ponad 150 mld zł. Więc to jest 7 proc. PKB, bardzo duży koszt. Mamy środki zabezpieczone też jako PFR w kwocie ponad 30 mld zł, których możemy użyć jako dodatkowe wsparcie. Natomiast ono musi być adekwatne do potrzeb. Tak szacowane są w tej chwili potrzeby - właśnie na te ok. 10 mld zł - tych branż, które cały czas najmocniej odczuwają skutki pandemii - w perspektywie wiosny - powiedział szef PFR.
Wyjaśnił, że chodzi o to, iż prawdopodobny koszt tych instrumentów za okres od listopada br. do marca 2021 r., w odniesieniu do tych branż, wyniesie ok. 10 mld zł.
- My w ramach PFR uruchamiamy ponownie tarczę finansową dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw, właśnie związanych z tymi branżami. Tu będzie dofinansowanie kosztów, uruchamiamy także przedłużony program dla dużych firm, przedłużenie subwencji dla firm w najtrudniejszej sytuacji - z tej pierwszej tarczy - właśnie działających w tych branżach - tłumaczył Borys.
Dodał, że PFR stara się działać jak najszybciej, prowadzi konsultacje z Komisją Europejską. - Chcemy, aby notyfikacje zostały złożone do końca tego tygodnia, zgody (zostały wydane - red.) do połowy grudnia, aby program mógł wystartować w styczniu - w przypadku tych instrumentów z PFR - powiedział.
"Niepokojąca" dyskusja o praworządności
Pytany był także, czy budzi jego niepokój - z perspektywy kryzysu gospodarczego - ryzyko zawetowania przez Polskę budżetu UE.
- Ta dyskusja dotycząca praworządności, w tej sytuacji pandemii, jest dla mnie niepokojąca. Wprowadza dodatkowe ryzyka (...). Oczywiście jestem za tym, żeby wszystkie kraje były praworządne, aczkolwiek uważam, że wprowadzenie tak ogólnych definicji, które nie są sprecyzowane, nie wiadomo co oznaczają, jest niewłaściwe. I z tej perspektywy rozumiem stanowisko premiera w tej sprawie. Dobrze by było, aby jak najszybciej doszło tutaj do jakiegoś porozumienia - oświadczył prezes PFR.
Pytany, czy jego zdaniem Polska po epidemii będzie trochę wyżej w światowej hierarchii, Borys ocenił, że podczas kryzysu nadrobimy część zaległości, jeżeli chodzi o poziom dochodów i PKB, ale to będzie wynikać z tego, że część krajów ma mocniejsze spadki gospodarki niż Polska.
- Wolelibyśmy nadrabiać trochę inaczej. (...) Natomiast mamy szansę, aby do końca przyszłego roku de facto osiągnąć poziom z powrotem gospodarki taki, jak był przed COVID-19. Dla wielu krajów to jest perspektywa dopiero rok, czy dwa lata później - powiedział.
Zawarte na początku listopada porozumienie między Parlamentem Europejskim i niemiecką prezydencją w Radzie UE w sprawie powiązania praworządności z budżetem UE zakłada, że Komisja Europejska będzie mogła uruchomić mechanizm prowadzący do zamrożenia pieniędzy unijnych, np. przy zagrożeniu dla niezależności sądownictwa. Decyzje w tej sprawie miałyby podejmować państwa członkowskie większością kwalifikowaną. Rozwiązania te muszą jeszcze finalnie zatwierdzić Parlament Europejski i Rada UE.
W liście skierowanym do szefów instytucji unijnych dotyczącym budżetu UE premier Mateusz Morawiecki wskazał, że Polska podtrzymuje swoje stanowisko i nie może się zgodzić na uznaniowość mechanizmu dotyczącego zasad przestrzegania praworządności.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock