Przyspieszająca inflacja, a z taką mamy do czynienia, wymaga dalszych działań po stronie polityki pieniężnej - stwierdził w programie "Rozmowa Piaseckiego" na antenie TVN24 członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki. Według niego "ona wymknęła się spod kontroli. Na ostatnim posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej zadecydowano o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie.
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zdecydowała się utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie - przekazano w środowym komunikacie. Część ekonomistów spodziewała się podwyżki o 25 punktów bazowych. Główna, referencyjna stopa procentowa wynosi 6,75 procent.
Stopy procentowe. "Inflacja wymaga dalszych działań"
O wysokości stóp procentowych mówił na antenie TVN24 członek RPP Ludwik Kotecki. - Bardzo mi niezręcznie komentować, to jednak większość przyjęła taką decyzję. Pewnie nie jest zaskoczeniem, że większość, a nie jednomyślnie - powiedział Kotecki.
- Przyspieszająca inflacja, a z taką mamy do czynienia, wymaga dalszych działań po stronie polityki pieniężnej - stwierdził Kotecki. Pytany, czy polityka pieniężna mogłaby mieć jeszcze jakiś rzeczywisty wpływ na hamowanie inflacji, odpowiedział: "tak, oczywiście, ale nie teraz". - Instrumenty jak stopa procenta oddziaływają z opóźnieniem - zaznaczył. Dodał, że "pierwszy taki efekt podwyżek, gdyby nastąpiły teraz" zobaczylibyśmy w końcówce przyszłego roku.
Czytaj więcej: Ile wyniesie inflacja w Polsce? Są nowe prognozy>>>
Zdaniem Koteckiego "bez działań po stronie polityki pieniężnej nie opanujemy inflacji". - Ona wymknęła się spod kontroli - stwierdził. - To widać. Prognoza Komisji Europejskiej pokazuje, że inflacja w Polsce i Węgrzech będzie najwyższa w Unii Europejskiej, będzie dwucyfrowa. Pozostałe państwa zaczną schodzić do poziomów jednocyfrowych - zwrócił uwagę.
Demografia a wzrost bezrobocia
Ludwik Kotecki odniósł się także do argumentów rządzących i niektórych ekonomistów, którzy twierdzą, że zbyt wysokie stopy procentowe mogą doprowadzić do dużego bezrobocia. Członek RPP zwrócił uwagę, że w ostatnich latach polska gospodarka nie mierzyła się z tym problemem na rynku pracy.
- To strasznie czarnym wilkiem z lasu, którego nikt nie widział i nie zobaczy, nawet jeżeli stopy podniesiemy. Demografia się zmieniła – coraz więcej osób wychodzi z rynku pracy, społeczeństwo się starzeje, bezrobotnych będzie bardzo ciężko sobie wyprodukować. Popyt na pracownika jest ogromny - ocenił Kotecki.
- Oprócz tego czarnego wilka, którego nikt nie widział, mamy też inflację, którą każdy widzi w sklepach - powiedział Kotecki.
Zwrócił uwagę, że "mamy oszczędności dwa razy więcej niż kredytów". - Wszyscy mówią o kredytobiorcach, że cierpieliby na podwyżce stóp procentowych. Nikt nie pamięta oszczędzających, których wartości oszczędności jest dwa razy wyższa niż tych kredytów - podkreślał.
Ludwik Kotecki odniósł się również do rentowności polskich obligacji. - Rynek dał już sygnał, że takiej polityki nie akceptuje. Zrobiono krok wstecz, wycofano się z części tarcz, zapowiadane są inne działania oszczędnościowe. Myślę, że rynki będą bacznie obserwować rząd. Jeżeli się nie będzie podobać (działanie rządu - red.), będzie reakcja na złotym i rentowności obligacji - powiedział.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock