Gazprom kusi Rumunów, by przystąpili do rosyjsko-włoskiego gazociągu South Stream, który ma uniezależnić transport gazu z Rosji od Ukraińców i Polaków.
- Wiem, że Transgaz [rumuńska firma państwowa - red.] został zaproszony - powiedział minister gospodarki Rumunii Adriean Videanu dzień po wizycie w Rumunii wiceprezesa Gazpromu Aleksandra Miedwiediewa.
Ze swojej strony Gazprom podał w środę wieczorem, że Rumunia "potwierdziła zainteresowanie udziałem w gazociągu South Stream". W komunikacie Gazpromu napisano, że Bukareszt dostarczył rosyjskim partnerom "niezbędne informacje do opracowania studium wykonalności ewentualnego poprowadzenia gazociągu przez Rumunię".
Omijająca rura
Za pośrednictwem South Stream gaz z Rosji i Azji Środkowej ma być tłoczony przez Morze Czarne i Bałkany do Europy Południowej, Środkowej i Zachodniej z ominięciem Ukrainy.
Magistrala ma prowadzić z miejscowości Dżubga w Rosji do Bułgarii, gdzie powinna się podzielić na dwie nitki: północną - do Austrii i Słowenii przez Serbię i Węgry oraz południową - do Włoch przez Grecję.
South Stream to konkurencja dla wspieranego przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone gazociągu Nabucco. W tym drugim projekcie Rumunia także uczestniczy, obok Austrii, Węgier, Bułgarii i Turcji.
Źródło: PAP, lex.pl