Zapowiedziane przez Donalda Trumpa 30-procentowe cła na eksport południowoafrykańskich produktów, w tym cytrusów, wołowiny i wina, wpłynie dotkliwie na białych właścicieli farm - ocenia rząd w Pretorii.
Republika Południowej Afryki jest drugim co do wielkości eksporterem cytrusów na świecie, po Hiszpanii. Rocznie, jak wyliczył Reuters, eksportuje do Stanów Zjednoczonych cytrusy o wartości około 100 mln dolarów.
Chociaż rynek amerykański stanowi zaledwie 6 proc. południowoafrykańskiego eksportu owoców, jest on bardzo ważny, ponieważ produkty te trafiają do USA poza sezonem, czyli zimą, kiedy lokalna produkcja jest mocno ograniczona.
Oskarżenie o utrzymywanie nieuczciwych barier handlowych
Produkty te były wcześniej objęte bezcłowym dostępem na amerykański rynek na mocy Ustawy o Wzroście i Możliwościach Afrykańskich (AGOA) - programu wspierającego południowoafrykańskich eksporterów.
Według ministra rolnictwa Johna Steenhuisena nowe cła uderzą szczególnie mocno w producentów cytrusów, głównie białych farmerów, ponieważ aż trzy czwarte południowoafrykańskich gruntów rolnych jest własnością białych.
Administracja Trumpa uzasadnia wprowadzenie podwyższonych ceł, oskarżając władze RPA o utrzymywanie nieuczciwych barier handlowych.
Na początku lipca prezydent RPA Cyril Ramaphosa potępił tę decyzję jako jednostronną i opartą na zniekształconych danych handlowych. Ramaphosa przypomniał, że 77 proc. amerykańskich towarów trafia do RPA bez cła. Podkreślił, że średnie cło w RPA wynosi 7,6 proc., czyli znacznie poniżej poziomu 30 proc. narzuconego obecnie przez Waszyngton.
Prezydent RPA w Białym Domu
Wcześniej, powołując się na doniesienia o rzekomych prześladowaniach białych mieszkańców, Donald Trump ograniczył pomoc dla RPA, likwidując głównie finansowanie programów medycznych, m.in. badań klinicznych nad szczepionką przeciwko HIV.
Prezydent USA zaprosił Ramaphosę do Białego Domu i publicznie skrytykował go za rzekome odbieranie ziemi białym farmerom, po czym zaprosił Afrykanerów – potomków europejskich osadników – do przyjazdu do Stanów Zjednoczonych jako uchodźców.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/BONNIE CASH / POOL