Branża kurierska zmaga się z rosnącym zadłużeniem, które wynosi już ponad 40 mln złotych. 72 procent zaległości dotyczy niewielkich podmiotów, które mają do spłaty 29,3 mln złotych - przekazał Krajowy Rejestr Długów. W ubiegłym roku decyzję o zawieszeniu działalności podjęło kilkaset firm kurierskich.
Zgodnie z najnowszymi danymi Krajowego Rejestru Długów (KRD), kurierzy mają 40,7 mln zł zaległości, które najmocniej obciążają najmniejsze firmy. Spośród całej kwoty zadłużenia branży kurierskiej, 72 proc. to nieuregulowane zobowiązania jednoosobowych działalności gospodarczych (JDG); mają one do oddania 29,3 mln zł.
"Od stycznia tego roku zadłużenie branży kurierskiej wzrosło o 5,6 mln zł. Tylko w ubiegłym roku działalność zawiesiło 645 firm kurierskich, a rok wcześniej 490. To głównie najmniejsze podmioty. Jak pokazują nasze dane, odpowiadają one za niemal trzy czwarte zadłużenia branży" - wyjaśnił prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki, cytowany w informacji. Dodał, że najmniejsze podmioty nie mają zaplecza finansowego, a bez niego trudno o utrzymanie się na rynku, kiedy przychodzi gorszy okres.
Dwie trzecie zadłużenia, które obarcza kurierów, czyli 27 mln zł, to niezapłacone raty kredytów i leasingu samochodów. Połowa tej kwoty została wpisana do KRD przez pierwotnych wierzycieli, a reszta - przez fundusze sekurytyzacyjne, które odkupiły od nich te długi.
Według wywiadowni gospodarczej Dun&Bradstreet, na którą powołał się KRD, na koniec 2023 r. w Polsce funkcjonowało 8,6 tys. firm kurierskich. W ciągu roku przybyło ich 600, co oznacza 8-proc. wzrost.
Największe zadłużenie na Mazowszu
Spółki prawa handlowego, a więc duże firmy, powinny zapłacić 11,4 mln zł - wynika z danych KRD. Wyliczono, że liczba dłużników w całym segmencie to 1325, z czego 1003 to najmniejsze podmioty. Średnie zadłużenie branży sięga 30,7 tys. zł, a JDG-ów – 29,2 tys. zł.
Autorzy raportu zwrócili uwagę, że największy rynek przesyłek jest na Mazowszu i właśnie tam długi są najwyższe. "Zaległości kurierów działających w tym województwie stanowią prawie 1/4 całej sumy widniejącej w KRD i wynoszą 10,2 mln zł. Na Śląsku długi sięgają 4,2 mln zł, a w województwie dolnośląskim 4 mln zł" - poinformował.
Z wyliczeń KRD wynika, że kurierzy mają do oddania firmom zarządzającym wierzytelnościami 13,5 mln zł, 2,6 mln zł to zaległości wobec towarzystw ubezpieczeniowych, a 2,5 mln zł – długi wzajemne branży, czyli kiedy jedna firma dostawcza nie zapłaciła drugiej. "Natomiast 1,8 mln zł powinny zapłacić operatorom komórkowym, dostawcom Internetu i telewizji" - dodano.
Autorzy raportu zwrócili uwagę, że kurierzy sami zmagają się z dłużnikami - mają do odzyskania od klientów 34 mln zł. "Za usługi nie płacą im przede wszystkim firmy handlowe - uzbierało się tu 18,4 mln zł nieuregulowanych faktur. Z należnościami zalegają też przedsiębiorstwa transportowe i magazynowe - 4,5 mln zł oraz przemysłowe - 4 mln zł" - podano.
Przeczytaj również: Zadłużenie rośnie nieprzerwanie od 2021 roku. "Rynek potrzebuje przede wszystkim systemowego wsparcia"
Duże problemy małych firm
Rynek KEP, obejmujący usługi kurierskie, ekspresowe i paczkowe jest postrzegany przez pryzmat największych firm, ale gros branży stanowią podmioty funkcjonujące w skali mikro - podano. "To właśnie jednoosobowe działalności gospodarcze mają największe problemy finansowe" - zaznaczyli autorzy raportu. Wskazali, że jednoosobowe działalności gospodarcze są popularne zwłaszcza wśród osób zaczynających działalność w branży. Jednak - jak wskazali autorzy raportu - nie zawsze potrafią one poprawnie skalkulować koszty funkcjonowania. Dodano, że branżę uzupełniają osoby prowadzące punkty odbioru i nadawania paczek w ramach współpracy franczyzowej z dużymi firmami.
Autorzy raportu zwrócili uwagę, że małe firmy kurierskie nie mają regularnych dochodów, więc nie zawsze są w stanie opłacać zobowiązania w terminie. "Więcej pracy jest w okolicach świąt Bożego Narodzenia czy w dni darmowej dostawy w listopadzie. Później następuje słabszy okres, dochody są znacznie niższe, a to zaburza płynność finansową najmniejszych podmiotów. W efekcie tracą one zdolność regulowania zobowiązań, a ich wierzyciele, chcą odzyskać od nich pieniądze, kierują sprawy do windykacji" – wyjaśnił prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso Jakub Kostecki.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock