Ceny ropy mocno zniżkowały w czwartek po publikacji amerykańskich danych, które pokazały że zapasy paliw są tam większe niż oczekiwano. Baryłka oparła się dopiero o poziom 61 dolarów. W ciągu tygodnia cena tego surowca spadła o 17 procent.
Jednocześnie jest to o 1/4 poniżej poziomu cen ropy, jaką na trwającym we Włoszech szczycie G8 określono jako "godziwą". Jeszcze w końcu czerwca baryłka ropy kosztowała ponad 73 dolary.
Innym czynnikiem, który mógł wpłynąć na spadek ceny, jest środowa prognoza kartelu eksporterów ropy naftowej OPEC, który stwierdził, że będzie potrzeba czterech lat, by światowe zapotrzebowanie na ten surowiec osiągnęło poziom z 2008 roku.
Baryłka ropy Brent z terminem dostaw na sierpień w czwartek rano kosztowała 61,37 dolarów. Na giełdzie w Nowym Jorku sierpniowe dostawy wyceniano jeszcze taniej - na 60,96 dolarów za baryłkę.
W lipcu ubiegłego roku cena ropy osiągnęła historyczny rekord - nieco ponad 147 dolarów za baryłkę.
Źródło: AP, AFP,Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24