13 mln dolarów zapłaci Red Bull za to, że "nie dodał skrzydeł". Austriacki producent napojów energetycznych poszedł na ugodę przed amerykańskim sądem. Chodzi o pozew klienta, który oskarżył firmę o nierzetelną reklamę.
Sprawa zaczęła się w 2013 roku. Benjamin Careathers złożył w nowojorskim sądzie pozew, w którym tłumaczył, że choć pije Red Bulla od ponad 10 lat, a nie poprawił on jego koncentracji czy szybkości reakcji, co obiecywano w reklamie.
Miliony poszkodowanych
Jego zdaniem hasło "Red Bull doda Ci skrzydeł" oraz informacje m.in. o zwiększonej koncentracji są fałszywe, a producent okłamuje coraz większą liczbą klientów poprzez reklamy m.in. w prasie i sponsorowanie wydarzeń sportowych. Red Bull poszedł na ugodę i jeśli sąd zgodzi się na odszkodowanie, to zapłaci łącznie 13 mln dolarów na specjalny fundusz, z którego ofiary błędnej reklamy będą otrzymywali po 10 dolarów gotówką lub dwa darmowe produkty austriackiej firmy. Z odszkodowania może skorzystać nawet kilka milionów Amerykanów, którzy udowodnią, że w ciągu dekady pili Red Bulla.
W zaparte
Koncern napisał w oświadczeniu, że zdecydował się na ugodę, aby "uniknąć kosztów i przedłużania się sporu". Co ciekawe Red Bull choć zapłaci, to idzie w zaparte, bo w informacji przestałej do mediów przekonuje: "Nadal twierdzimy, że nasze etykiety i reklamy były prawdziwe i precyzyjne. Zaprzeczamy jakiejkolwiek winie z naszej strony". Red Bull zapowiedział również, że wprowadzi nowe reklamy, które będą przekazywać informacje poparte naukowymi dowodami. Nie informuje jednak, kiedy konkretnie zostaną zaktualizowane.
Autor: msz//km / Źródło: law360.com, bevnet.com, pb.pl, GW