Wielu imigrantów zatrudnionych w Irlandii pracuje za "niewolnicze stawki - uważa irlandzki działacz związkowy Ray O'Reilly z nowo utworzonego związku zawodowego Independent Workers Union.
O'Reilly zarzuca pracodawcom, że są pozbawieni wszelkich skrupułów. - To, co się dzieje w całym kraju wprost przechodzi wszelkie wyobrażenie. Chińscy pracodawcy wyzyskują chińskich pracowników, polscy polskich, rumuńscy rumuńskich. Także Irlandczykom nie są obce praktyki opłacania pracowników według rażąco niskich stawek" - powiedział O'Reilly irlandzkim mediom.
IWU wykrył praktyki płacenia pracownikom drastycznie zaniżonych wynagrodzeń, a także zwalniania długoletnich pracowników bez wypłacania im ustawowej odprawy. Inną często stosowaną praktyką wyzyskiwania trudnej sytuacji życiowej pracowników jest "praca na próbę".
"Praca na próbę" za friko
Pracownik pracuje od rana do nocy, ponieważ pracodawca daje mu do zrozumienia, że zatrudni go na stałe, jeśli w dniu, w którym godzi się pracować bez wynagrodzenia wykaże, iż się do pracy nadaje. Po przepracowaniu dniówki dowiaduje się, że nie ma dla niego zajęcia albo, że się nie sprawdził.
W ubiegłym tygodniu działacze IWU pikietowali polską restaurację w centrum Dublina, która stosowała "pracę na próbę". Od pikiety odstąpiono po uregulowaniu tej kwestii.
- Takie praktyki zdarzają się wszędzie. W samym Dublinie tysiące ludzi są w takim położeniu (rażąco nisko opłacanej siły roboczej). Jest to duży problem. Pracodawcy wyzyskują tych ludzi (imigrantów) korzystając z tego, że nie znają oni ani języka, ani swoich praw - dodaje O'Reilly.
Liczbę polskich imigrantów w Irlandii ocenia się nieoficjalnie na ok. 200-250 tys. Są oni jedną z najliczniejszych mniejszości narodowych w tym kraju.
Źródło: PAP/Radio Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: TVN24