- W Polsce powinno być więcej wolności gospodarczej. Jesteśmy pod tym względem na końcu, nawet za Mongolią - powiedział w TVN24 prof. Andrzej Jacek Blikle, prezes rady Centrum im. Adama Smitha. Dodał, że oczekuje, iż rząd się w końcu tym zajmie.
Blikle podkreślił, że złe wiadomości gospodarcze z ostatnich dni nie są pierwszymi w ciągu ostatnich trzech lat. - Być może więc gospodarka przetrwa, ja jestem optymistą - powiedział przedsiębiorca, zaznaczając, że w jego przypadku zawirowania na rynku finansowym nie mają większego znaczenia, biorąc pod uwagę kredyty w stosunku do wartości majątku.
Pytany, czego oczekuje w tej sytuacji od rządu, odpowiedział, że tego, iż "zajmie się tym, czego nie robi", czyli wolnością gospodarczą.
"To wymaga woli politycznej"
Ponieważ pod tym względem - jak dowodził - w Polsce jest kiepsko. - Mówię o indeksach wolności gospodarczej, które są mierzone dla 120 krajów świata, m.in. przez Bank Światowy - powiedział. - Poziom wolności gospodarczej jest skorelowany z dobrobytem kraju. Im wyższy poziom, tym wyższy dobrobyt. Jak Polska wygląda na tym tle? Otóż jest na końcu krajów Unii Europejskiej. A przed Polską jest np. Mongolia i Gruzja. Polska jest na 72 miejscu - dodał.
Przedsiębiorca zwrócił uwagę, że podniesienie poziomu wolności gospodarczej nie wymaga nakładów, czy inwestycji. - Wymaga woli politycznej, zmiany prawa i zmiany procedur administracyjnych - zaznaczył.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24