Zróżnicowanie ulgi rodzinnej w PIT zależnie od liczby dzieci - proponuje senator Zbigniew Trybuła z PiS. Jednak większość wypowiadających się senatorów chce pozostawienia ulgi w proponowanej przez Sejm wysokości - podwójnej w stosunku do rządowego projektu.
Senat debatował w czwartek nad znowelizowaną ustawą o podatku PIT, zgodnie z którą osoby mające dzieci będą mogły odliczyć od podatku 1.145 zł na każde dziecko. Rząd chce jednak zmniejszenia ulgi do 572 zł, uzasadniając, że budżetu nie stać na "podwójną" ulgę. Stanowisko rządu poparła w środę senacka komisja gospodarki, która zgłosiła poprawkę zakładającą zmniejszenie ulgi do "rządowej" wysokości.
Inną propozycję złożył senator Zbigniew Trybuła z PiS. Zgodnie z nią osoby posiadająca jedno dziecko mogłyby odliczyć od podatku tylko 700 zł, dwoje dzieci - po 900 zł na każde dziecko, a przy trójce (i więcej) dzieci - po 1.200 zł na każde dziecko. Według senatora, konstrukcja ulgi ma sprzyjać rodzinom wielodzietnym.
Wiceminister finansów Jacek Dominik przekonywał jednak senatorów, że z "podwójnej" ulgi i tak nie będzie mogło w pełni skorzystać aż dwie trzecie podatników. Według niego, 16 z 23 mln osób płacących PIT ma zbyt mały dochód i płaci zbyt małe podatki, by odliczyć całą kwotę. Poza tym ulga nie obejmie dzieci rolników, ponieważ oni nie płacą w ogóle podatku PIT. Dominik przypomniał, że całkowity koszt "podwójnej" ulgi będzie wynosił 7,1 mld zł, zaś samorządy, które mają udział we wpływach z PIT stracą ok. 3 mld zł. Według niego, należy przyjąć ulgę w wysokości 572 zł i wspomagać rodziny instrumentami innymi niż podatkowe.
Jednak niemal wszyscy senatorowie zabierający głos w trakcie czwartkowej debaty opowiedzieli się za pozostawieniem "podwójnej" ulgi.
Przemysław Alexandrowicz z PiS przytoczył wyliczenia Ministerstwa Finansów, iż rodzinie mającej dwójkę dzieci wystarczy miesięczny dochód 2,4 tys. zł netto, by odliczyć całą ulgę. - To mniej, niż średnia krajowa. Czy to są ludzie zamożni? - pytał senator. - Musielibyśmy być samobójcami, żeby nie uchwalić podwójnej ulgi. Jest to długo oczekiwana realizacja polityki prorodzinnej - wspierał go Czesław Ryszka z PiS. Dodał, że obecnie Polska ma "najgorszą politykę prorodzinną ze wszystkich państw UE".
Mieczysław Augustyn z PO uzasadniał, że pieniądze pozostawione do dyspozycji rodziny to dobra inwestycja. Dodał, że zmniejszy to liczbę osób korzystających z pomocy społecznej, która jest też kosztowna dla państwa.
Senat ma głosować nad poprawkami do ustawy w piątek wieczorem lub w sobotę.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl