Negatywną niespodzianką jest pozostawienie lotniska Chopina. To zmarnowana szansa na rewolucję transportową w Warszawie - tak plany rządu związane z nowym portem lotniczym w Baranowie ocenił w TVN24 BiS Dominik Sipiński, analityk do spraw transportu i infrastruktury z Polityki Insight. - Mogą być przesłanki o charakterze bezpieczeństwa, by tę infrastrukturę zostawić - skomentował analityk rynku lotniczego Dominik Boniecki.
Premier Donald Tusk w trakcie środowej konferencji prasowej przekazał, że projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego będzie kontynuowany, jednak w "urealnionej" formule. - Polska stanie się jednym wielkim megalopolis, co oznacza, że w ten projekt nowoczesnej komunikacji będą włączone wszystkie wielkie miasta w Polsce - zapewniał szef rządu.
Powstać ma centralne lotnisko w Baranowie pod Warszawą, linie kolejowe łączące największe miasta, a także linia "Y" kolei dużych prędkości z Warszawy, przez Łódź do Wrocławia i Poznania. Nowe lotnisko ma ruszyć w 2032 r.
Szacowany koszt wybudowania lotniska krajowego w Baranowie wraz z inwestycjami towarzyszącymi, czyli włączeniem portu w ciąg dróg publicznych oraz realizacja kolei dużych prędkości, to 131 mld zł do 2032 r. - poinformował pełnomocnik rządu ds. CPK Maciej Lasek. Jak dodał, 80 mld zł to koszt wybudowania linii "Y", która ma powstać do połowy lat 30.
Decyzja ws. lotniska Chopina "negatywną niespodzianką"
Dominik Sipiński, analityk ds. transportu i infrastruktury z Polityki Insight, zapytany w TVN24 BiS o ocenę decyzji rządu ws. CPK przyznał, że była ona wyczekiwana.
- To nie rewolucja, a ewolucja. Dla mnie negatywna niespodzianka to pozostawienie lotniska Chopina, co jest zmarnowaną szansą na rewolucję transportową w Warszawie i na Mazowszu - stwierdził ekspert.
Analityk rynku lotniczego Dominik Boniecki mówił w TVN24 BiS, że na dużą pochwałę zasługuje rozdzielenie programów inwestycji kolejowych i lotniczych. - Spodobało mi się także dostrzeżenie potencjału w portach regionalnych. Podoba mi się również plan rozbudowy portów Chopina i Modlina - dodał.
- To, co ciągle budzi obawy, to możliwość osiągnięcia przez PLL LOT deklarowanej wielkości floty wynoszącej 135 samolotów w 2032 roku. Ten aspekt związany z LOT będzie trudny do osiągnięcia. To wachlarz zagrożeń i wyzwań. Nie dopatruję się błędów w zarządzaniu LOT-em, ale zwracam uwagę na zagrożenia zewnętrzne, na przykład różne kryzysy - wyjaśnił Boniecki.
Co dalej z lotniskiem Chopina?
Zdaniem Sipińskiego ryzyko, że inwestycja w lotnisko w Baranowie okaże się nietrafiona, jest niemal zerowe. - Nawet bez wzrostu ruchu lotniczego nowe lotnisko miałoby sens. Większym ryzykiem może być to, że lotnisko będzie za duże albo niedostosowane do realiów - stwierdził.
Pytany w TVN24 BiS o przyszłość lotniska Chopina przyznał, że wiele mówi się o lotnictwie przyszłości, taksówkach powietrznych i dronach, ale "nie są to projekty komercyjne i prędko się takimi nie staną".
- Z punktu widzenia biznesowego wydaje się to dość ambitnym założeniem, żeby takie loty będzie obsługiwało lotnisko Chopina. Problemem jest to, że brakuje politycznej zgody, że czynniki urbanistyczne i środowiskowe są ważniejsze niż budowanie projektu infrastrukturalnego. Tereny po lotnisku Chopina dają takie możliwości, ale trzeba do tego odwagi, by powiedzieć, że nie będzie lotniska i można te terany wykorzystać lepiej. Wszystko sprowadza się zatem do woli politycznej - ocenił.
Boniecki przyznał natomiast, że decyzja o pozostawieniu lotniska Chopina mogła zostać podyktowana innymi względami. - Mogą być przesłanki o charakterze bezpieczeństwa, by infrastrukturę pozostawić. O bezosobowych dronach mówił premier Tusk, ale trzeba poczekać na to kilka lat. Dostrzegam możliwość wprowadzenia statków z napędem wodorowym. Lotnisko Chopina będzie do tego idealne. To byłoby rewelacyjne dla wszystkich, dla pasażerów i mieszkańców Warszawy i Mazowsza - podsumował.
Tusk o przyszłości lotniska Chopina
Premier Donald Tusk w środę wskazał, że rząd chce, aby lotnisko na Okęciu pełniło funkcję "komunikacji przyszłości".
- W momencie, kiedy Baranów powinien wypuszczać już pierwsze samoloty, czyli to jest - jak zakładamy - rok 2032, będzie się także rozstrzygała przyszłość Okęcia, lotniska im. Chopina. Przy założeniu, że w Baranowie będziemy mieli 34 mln pasażerów, funkcja lotniska warszawskiego na pewno ulegnie zmianie. W naszym planie - to jest bardzo ambitny zamiar, ale realistyczny, pracujemy nad tym od wielu tygodniu - jest, aby zapewnić Okęciu funkcję komunikacji przyszłości - powiedział.
- Okęcie będzie nowoczesnym lotniskiem, które będzie działało na zasadach, które w tej chwili powstają. Transport lotniczy, szczególnie ten cywilno-osobowy, czeka prawdziwa rewolucja. Są już pierwsze miejsca na świecie gdzie między innymi bezzałogowe drony obsługują różne trasy i nie ulega wątpliwości, że w perspektywie kilku lat ta rewolucja się dokona także w Europie - dodał.
- Lotnisko na Okęciu jest wymarzonym miejscem do tego, żeby pełnić rolę takiego centrum najnowocześniejszej komunikacji lotniczej, XXI wieku. W związku z tym lotnisko na Okęciu zostanie pilne zmodernizowane - powiedział Tusk.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock