"Tykająca bomba dla samozatrudnionych". Emerytalne pułapki systemu w raporcie ZUS

praca, biuro, open space
MFW: bez reform do 2050 r. średnia emerytura w Polsce spadnie do 29 proc. pensji
Źródło: TVN24
Wielu samozatrudnionym państwo będzie musiało dopłacać do świadczeń - wynika z nieopublikowanego raportu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W szczególnie złej sytuacji mają być kobiety. Obecny system ma grozić "emerytalnym ubóstwem dla milionów".

Dotąd nieopublikowany raport ZUS wskazuje, że "większość samozatrudnionych w Polsce płaci minimalne składki, co prowadzi do groźby emerytalnego ubóstwa dla milionów Polaków, zwłaszcza kobiet" - podała Wirtualna Polska, która dotarła do dokumentu.

Niskie składki i emerytury, wysokie dopłaty

"Państwo będzie musiało dopłacać do minimalnych świadczeń emerytalnych wielu z nich" - czytamy.

"Dokument obala mit nadmiernego obciążenia samozatrudnionych składkami i pokazuje, że obecny system sprzyja patologiom rynku pracy, takim jak fikcyjne samozatrudnienie" - dodano w artykule.

Portal zaznaczył też, że raport ten, który ujawnia dysfunkcjonalność systemu ubezpieczeń społecznych dla samozatrudnionych, został ukończony w czerwcu 2024 r., ale do tej pory nie został opublikowany. ZUS zamówił go w Polskiej Sieci Ekonomii w październiku 2023 r.; chodziło o przygotowanie raportu na temat analizy konsekwencji dobrowolnego oskładkowania osób prowadzących działalność gospodarczą.

- System emerytalny w Polsce to tykająca bomba dla samozatrudnionych, których istotna część po przejściu na emeryturę popadnie w ubóstwo - skomentował dla WP Jan Oleszczuk-Zygmuntowski, współprzewodniczący Polskiej Sieci Ekonomii. 

Cztery podstawowe błędy systemu

Jak komentuje dla WP wiceszef Polskiej Sieci Ekonomii "mitem jest, że osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą deklarują podstawę wymiaru składki". Jak wynika z badań, 99,18 proc. jednoosobowych działalności gospodarczych odprowadza składkę w minimalnej wysokości. To znacząco wpłynie na wysokość przyszłych świadczeń.

Drugim problemem, który jest wymieniony to fakt, że osoby, które prowadzą działalność nawet przez 30-35 lat, ale zaczęły swoją aktywność zawodową po 1998 r., "nie będą miały w wieku emerytalnym środków wystarczających do obliczenia emerytury minimalnej". Nimi, jak podkreśla WP, będzie musiało zająć się państwo i dopłacać do ich emerytur minimalnych.

Najbardziej zagrożone taką sytuacją mają być samozatrudnione kobiety. "Wiek emerytalny dla nich jest niższy, więc zazwyczaj szybciej przechodzą na emeryturę" - podkreśla Wirtualna Polska.

Według danych, w 2023 r. ubezpieczeniu zdrowotnemu podlegało średniomiesięcznie 2,25 mln samozatrudnionych. Jak podaje WP daje nam to trzecie miejsce w Unii Europejskiej po Grecji i Włochach.

Zobacz także: