Mniej lotów, mniej pasażerów, przeniesienie kosztów wielu usług na klientów - taki ma być LOT po wejściu w życie planu restrukturyzacji. Dziennikarze TVN CNBC poznali jego szczegóły. Konkretnych pomysłów na to, jak pomóc przewoźnikowi jest grubo ponad sto. Od oszczędniejszego pilotażu, po walkę z brudem na samolotach, wypożyczanie poduszek i opłat za dodatkowe miejsce na nogi.
Kilka dni temu wiceminister skarbu Rafał Baniak przyznał, że plan restrukturyzacyjny PLL LOT, przesłany 20 marca przez władze przewoźnika, "nie jest doskonały" i stąd intensywne prace w resorcie nad jego poprawą. Ministerstwo do 20 czerwca musi przesłać Komisji Europejskiej ostateczną wersję dokumentu, ale - jak zapewnia - robi wszystko, by stało się to szybciej.
Resort nie ujawnia, co budzi największe wątpliwości ministerialnych ekspertów oraz jakie scenariusze przewiduje plan, nad którego układaniem pomagali LOT-owi specjaliści z firmy doradczej PricewaterhouseCoopers.
- Ze względu na postępowanie w KE i wrażliwość tego procesu, a także na funkcjonowanie spółki na konkurencyjnym rynku europejskim, komentowanie szczegółów planu na łamach mediów jest niewskazane. Generalnie (...) jego celem jest odzyskanie przez LOT trwałej rentowności i możliwości konkurowania na rynku - wskazuje tylko rzecznik ministerstwa Katarzyna Kozłowska.
"Prosto, nowocześnie, uczciwie" - trzy cele
Reporterom TVN CNBC udało się jednak dotrzeć do treści, liczącego ponad 200 stron, planu. Pojawia się w nim wiele pomysłów na ratowanie spółki - część z nich budzi duże kontrowersje i do tej pory nie była znana opinii publicznej.
Przede wszystkim LOT ma działać według nowego modelu biznesowego pod hasłem "prosty, nowoczesny, uczciwy" a trzypunktowa, zmieniona strategia spółki zakłada "zwieszenie wykorzystania floty i zasobów", "zmianę struktury floty" (tu rezygnację z użytkowania Embraerów) i "poprawę marży".
W rzeczywistości zaproponowany przez władze przewoźnika plan restrukturyzacyjny, to zbiór ponad 100 inicjatyw ograniczających koszty lub podnoszących wpływy. Pomysły te mówią wiele o tym, jaki model biznesowy chce przyjąć zarząd spółki, jak będzie wyglądała i na czym się opierała działalność PLL LOT.
Brud tworzy opór. Więcej wosku
Inicjatywy restrukturyzacyjne zakładają na przykład lepsze stosowanie oszczędnych technik pilotażu, pozwalających na mniejsze zużycie paliwa, negocjacje opłat nawigacyjnych z Polską Agencją Żeglugi Powietrznej, uzyskanie lepszych warunków finansów od Polskich Portów Lotniczych za obsługę pasażera, lądowania, etc. czy zamknięcie części krajowych i międzynarodowych biur biletowych oraz przeniesienie ciężaru sprzedaży na strony internetowe.
Za bardzo istotne i wymagające "natychmiastowego" wprowadzenia autorzy planu uznali też działanie, które przyniesie "zmniejszenie oporu powietrza" samolotów "poprzez bardziej regularne ich mycie i woskowanie". "Brud tworzy opór aerodynamiczny" - argumentują władze spółki.
Koce luksusu
Wśród inicjatyw są punkty, które wzbudzą dużo emocji wśród pasażerów, bo mocno uderzą w ich kieszeń. Chodzi między innymi o przeniesienie na nich od czerwca opłat za transakcje kartami kredytowymi (w krajach, w których przepisy na to pozwalają - red.), wprowadzenie opłaty za odprawę na lotnisku dla pasażerów klasy ekonomicznej, podniesienie należności za nadbagaż, wymianę foteli w części maszyn na węższe przy jednoczesnym wprowadzeniu sprzedaży miejsc z dodatkowym miejscem na nogi - początkowo po 150 zł.
Pomysłów pakietu oszczędnościowego, które wpłyną na zmniejszenie komfortu podróży i jakości usługi jest więcej: rezygnacja z darmowych czasopism dla pasażerów klasy ekonomicznej w rejsach krótkiego zasięgu i "gratisowego" alkoholu podczas rejsów długich, czy odpłatne wypożyczanie pakietu "poduszka i koc" za 10 zł podczas lotów, oraz słuchawek w tej samej cenie. Pocieszeniem dla klientów LOT-u może być to, że jeśli zechcą, za bilety zapłacą "w ratach".
Kosztowna restrukturyzacja. Aż 3,5 mld zł
Więcej zadań będzie miał mocno przerzedzony personel pokładowy. Są wśród nich zadania bardziej i mniej poważne, czyli z jednej strony przeniesienie na stewardessy i stewardów obowiązku sprzątania samolotu po najkrótszych lotach, a z drugiej nakaz prania mundurów we własnym zakresie.
W zależności od tego, ile inicjatyw uda się skutecznie i szybko przeprowadzić, autorzy planu restrukturyzacyjnego wskazują trzy różne warianty prognoz finansowych dla przewoźnika: "konserwatywny" (wdrożenie tylko niektórych, ale kluczowych pomysłów), "ambitny" (realizacja 100 proc. planu) i "wysoki" (realizacja 100 planu połączona z "urynkowieniem relacji biznesowych z kluczowymi dostawcami"). Każdy z nich zakłada, że PLL LOT na koniec 2013 roku zanotują gigantyczną stratę. W pierwszym wariancie jest to 332 mln zł pod kreską, w drugim 280 mln, a w trzecim 262 mln. W kolejnych latach spółka ma już jednak przynosić zyski.
Władze LOT-u i przedstawiciele ministerstwa zgodnie podkreślają, że restrukturyzacja jest zawsze procesem kosztownym. W tym przypadku realizacja całego procesu ma pochłonąć aż 3,5 miliarda złotych, z czego 22 proc. pójdzie z pomocy publicznej.
Największe koszty pociągną za sobą wszystkie działania związane z redukcją i przemodelowaniem floty samolotów, która skurczy się prawie o 1/3. Przedwczesne wycofanie się z umów leasingowych przy jednoczesnym podpisywaniu nowych i wprowadzeniu pierwszych zmian w modelu biznesowym spółki to jeden z głównych wydatków tego planu.
Z 2 tys. do 760 pracowników. Możliwe?
Tylko dobrowolne odejścia pracowników i program zwolnień grupowych będą w tym roku oznaczały dla LOT-u wyjęcie z portfela ponad 23 mln zł. Ale redukcja zatrudnienia w Locie, o której mówiło się do tej pory, to tylko wierzchołek góry lodowej.
Wiadomo było, że do końca czerwca pracę w spółce straci 370 osób, a więc, że 1 lipca pozostanie w niej ok. 1,7 tys. etatów. Znacznie bardziej pesymistyczne są propozycje redukcji zatrudnienia na kolejne pół roku. Przy założeniu, że władzom spółki uda się zrealizować 100 proc. sugerowanych w planie zwolnień, do końca grudnia pracę w PLL LOT może stracić 119 członków personelu latającego i 199 personelu pokładowego. Zredukowanych ma zostać też m.in. 86 etatów administracyjnych, 93 wśród obsługi naziemnej, 114 w "sprzedaży", a we "wsparciu" 304. Oznacza to zatem, że według najbardziej radykalnego scenariusza w ostatnich sześciu miesiącach 2013 r. pracę w spółce straci aż 926 osób, a więc, że zostanie w jej ledwie ok. 760 pracowników (przy 2063 na koniec ubiegłego roku). Realizacja "konserwatywnego wariantu" zakłada jednak, że na początku 2014 r. w spółce nadal pracowałoby prawie 1,7 tys. osób.
Według autorów planu restrukturyzacyjnego redukcja zatrudnienia nie wpłynie na płynność funkcjonowania spółki, bo według jego zapisów skala jej działalności zostanie radykalnie zmniejszona. Liczba rejsów LOT-owskich samolotów w jednym miesiącu spadnie ze średniego poziomu 6,8 tys. rejsów w 2012 r. do 4 tys. w 2014 r. W związku z tym spadnie też liczba pasażerów - z 5,05 mln w ubiegłym roku do 4,06 mln w roku 2014. W kolejnych latach ma się ona utrzymywać na takim właśnie poziomie. Zgodnie z zapisami planu w następnych 12 miesiącach flota skurczy się z 49 maszyn, którymi przewoźnik operuje dzisiaj, do 33.
Z planu restrukturyzacji przekazanego ministerstwu skarbu wynika, że pełne efekty restrukturyzacji mają być widoczne w wynikach finansowych od 1 kwietnia 2015 roku.
Autor: Łukasz Orłowski/ola/k / Źródło: tvn24.pl, TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: LOT Polish Airlines/Facebook