Polska waluta w poważnych tarapatach. Dołuje. Dolar się umacnia, bije rekordy w stosunku do euro, które słabnie. I choć wydaje się, że to nie nasza waluta to jak najbardziej nasz problem. Prawdziwe rekordy notuje też frank szwajcarski. Powodów jest kilka, wojna jest tylko jednym z nich. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Na rynku walut to historyczny tydzień. Dolar zdeklasował euro. - Amerykańska waluta w relacji do euro jest najdroższa od ponad 20 lat - zwrócił uwagę Bartosz Sawicki, analityk rynków finansowych w cinkciarz.pl.
- Dolar nadal jest, to tak sztampowo brzmi, ale nadal jest bezpieczną przystanią - dodał Marek Tejchman, zastępca redaktora naczelnego "Dziennika Gazety Prawnej".
Patrząc na wykres od początku istnienia unijnego pieniądza, czyli od 2002 roku, dolar nigdy nie był tak mocny, a euro rekordowo słabe.
- Ewidentnie perspektywy gospodarek strefy euro, szczególnie niemieckiej, są gorsze niż amerykańskiej - stwierdził ekonomista Marek Zuber. - Po pierwsze ma wojnę u progu, po drugie nie może sobie poradzić z inflacją, a po trzecie siła waluty jest generalnie odzwierciedleniem po pierwsze bieżącej siły gospodarki, a po drugie tego, co inwestorzy na całym świecie myślą o przyszłej sile danej gospodarki - dodał dziennikarz ekonomiczny Maciej Samcik z "Subiektywnie o finansach".
Widmo kryzysu energetycznego
A europejskim przedsiębiorcom w oczy zagląda widmo kryzysu energetycznego. Bez energii nie ma produkcji, wszystko stoi. Europejczycy nie zarabiają, stają się coraz biedniejsi. To czarny scenariusz, który pisze nam tutaj Władimir Putin. Ameryka jest od tego problemu daleko, za oceanem.
- To gospodarka, która jest oparta na własnych surowcach, bo Ameryka jest samowystarczalna energetycznie - stwierdził Samcik. A energia i nowe technologie to coś, czego na Starym Kontynencie coraz bardziej brakuje. - Gospodarka europejska ma wiele bardzo mocnych fundamentów, ale nie jest silna w obszarach tych najbardziej nowoczesnych. To Ameryka jest królem - podkreślił Marek Tejchman.
I o ile Kreml powrót walutowego króla przyspieszył, stało się coś, czego ekonomiści i analitycy i tak się spodziewali. - Putin miał olbrzymi wpływ na przyspieszenie trendu, ale one mają też charakter długotrwały - dodał zastępca redaktora naczelnego "Dziennika Gazety Prawnej".
Bo "wspólna" Europa jest podzielona gospodarczo i politycznie. - Na dziś właściwie nie widać czynników, które by sprawiły, ze Europa nagle odzyskałaby blask - stwierdził Samcik.
"Najciekawsza historia to obserwowanie tego, jak rozjeżdża się złoty i korona czeska"
i choć to nie nasza waluta, jak najbardziej nasz problem. - Polska gospodarka należy do grupy najsilniej powiązanych z koniunkturą w strefie euro - stwierdził Bartosz Sawicki, analityk rynków finansowych w cinkciarz.pl. Więc wspólny unijny pieniądz ciągnie na dno złotego. Polityka rządu nie pomaga.
- Dla mnie najciekawsza historia to obserwowanie tego, jak rozjeżdża się złoty i korona czeska. I to jest dosyć smutna historia, bo korona tak silna nigdy nie była do złotego, jak w ostatnim czasie. Czeska gospodarka jest stabilniejsza i bardziej przewidywalna - skomentował Marek Tejchman.
Zdaniem ekonomisty Marka Zubera polityka Polski to "takie drążenie skały". - Coraz gorsze informacje, kłócimy się z Unią Europejską, tutaj wprowadzamy jakieś zmiany, uderzamy w inwestorów - dodał.
Choć jeszcze w 2020 roku słyszeliśmy, że Narodowy Bank Polski złotówkę celowo osłabiał, że to miało się Polakom opłacać, teraz coraz boleśniej przekonujemy się, że słaby złoty oznacza nie tylko droższe zagraniczne wakacje. Frank szwajcarski jest najdroższy w historii.
- My każdego dnia jedziemy za granicę, idąc do sklepu. Proszę spojrzeć na półki w sklepach, na swoje zakupy, jak duża część towarów, które kupujemy, ma w sobie wkład importowy - zwrócił uwagę Tejchman.
- Jeśli zerkniecie państwo na zawartość tego, co macie w mieszkaniach, to na pewno się okaże, że większość tych najcenniejszych rzeczy to są rzeczy kupione za euro albo za dolary - dodał Samcik.
W dolarach też płacimy za ropę, czyli za benzynę na stacji. - Jeżeli drogie będzie paliwo na stacjach benzynowych to drogie będzie wszystko, bo cena paliwa jest zawarta we wszystkim, co kupujemy w sklepach - podkreślił Samcik.
Więc słaba złotówka to wizja kolejnych miesięcy z rekordową inflacją.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock