Northern Rock, piąty największy na brytyjskim rynku bank hipoteczny znajduje się w głębokim kryzysie. Jego akcje w zawrotnym tempie tracą na wartości, a klienci masowo wycofują pieniądze. Poważne problemy mają też inne banki.
Trzeci dzień z rzędu klienci posiadający w Northern Rock konta oszczędnościowe ustawiają się w długich kolejkach przed oddziałami banku. W piątek i sobotę wycofali łącznie 2 mld funtów w gotówce. Mimo iż bank jest jeszcze wypłacalny, w obliczu tak wielkiej utraty zaufania analitycy nie dają mu szans na zachowanie odrębności i przewidują, iż zostanie przejęty.
Przyczyny kryzysu Wśród powodów nowej fali wyprzedaży papierów Northern Rock wskazuje się na to, iż Bank Anglii (BoE) w nocy z czwartku na piątek nieoczekiwanie udzielił mu nadzwyczajnej linii kredytowej bez określenia maksymalnej sumy pożyczki, którą może zaciągnąć. W Londynie ujawniono też, iż inny bank - Lloyds TSB - prowadził rozmowy z Northern Rock o przejęciu, zanim bank ten wystąpił o kredyt do BoE. Wycofał się jednak w związku z rosnącymi trudnościami zaciągnięcia kredytu na rynku międzybankowym.
Analitycy winią za zaistniałą sytuację także strategię rozwoju biznesu Northern Rock. Doprowadziła ona do tego, iż bank nadmiernie uzależnił się od taniego kredytu na rynku międzybankowym, który następnie udostępniał klientom, zaciągającym dług pod zastaw kupowanej nieruchomości.
Dążąc do zwiększenia udziału w rynku, bank udzielał kredytu chętniej niż inne banki. Jego strategia załamała się, gdy na skutek mniejszej płynności na rynku międzybankowym i rosnących stóp oprocentowania stracił możliwość dostępu do taniego pieniądza.
W świetle tych faktów gwoździem do trumny dla Northern Rock okazała się poniedziałkowa wypowiedź byłego szefa amerykańskiej Rezerwy Federalnej Alana Greenspana. Wyraził on opinię, iż boom na brytyjskim rynku nieruchomości jest bliski końca.
Inni też mają problemy Wyprzedaż na londyńskim parkiecie objęła w poniedziałek również inne banki hipoteczne: Bradford & Bingley oraz Alliance & Leicester, które straciły odpowiednio 8 proc. i 18 proc. Także notowania spółek bankowych w innych krajach europejskich były w poniedziałek pod presją. Największa przecena objęła banki hiszpańskie, a nieco mniejsza - włoskie i portugalskie.
Brytyjski minister finansów Alastair Darling oraz premier Gordon Brown spotkają się w poniedziałek wieczorem z ministrem skarbu USA Hankiem Paulsonem w celu omówienia perturbacji na rynku finansowym.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24