Banki i SKOK-i przesłały w lutym bieżącego roku do Biura Informacji Kredytowej (BIK) zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę wyższą o 58,5 procent wobec lutego ubiegłego roku - poinformowało we wtorek biuro. Wartości wnioskowanego kredytu była wyższa o blisko 19 procent wobec lutego 2023 roku - dodało. Zarówno w stosunku do lutego ubiegłego roku, jak i stycznia 2024 wzrosła liczba wnioskujących o kredyty.
Jak podano, w lutym 2024 r. o kredyt mieszkaniowy wnioskowało 26,66 tys. potencjalnych kredytobiorców w porównaniu do 19,02 tys. rok wcześniej, co przekłada się na wzrost rdr o 40,1 proc. "W porównaniu do stycznia 2024 r. liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy wzrosła o 18,1 proc." - dodano.
BIK wskazało, że średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego wyniosła w lutym br. 427,22 tys. zł i była wyższa o 18,8 proc. wobec lutego 2023 r., a w porównaniu do stycznia br. wzrosła o 0,1 proc.
Popyt na kredyty "wyhamował"
Eksperci BIK poinformowali również, że potencjalni kredytobiorcy złożyli w lutym tego roku wnioski kredytowe o wartości ponad 58 proc. wyższej niż rok wcześniej.
- Popyt na kredyty mieszkaniowe wyhamował po zakończeniu przyjmowania wniosków w ramach Programu Bezpieczny kredyt 2 procent i jest obecnie niższy niż w drugim półroczu 2023 roku, ale jednak pozostaje on wyraźnie wyższy (o 30-40 procent) niż w miesiącach przed lipcem ubiegłego roku - ocenił kierownik Zespołu Analiz BIK Sławomir Nosal.
Jego zdaniem jest to efekt wcześniejszego "zamrożenia" popytu na kredyty mieszkaniowe w wyniku wysokiego poziomu stóp procentowych. - Mamy więc efekt niskiej zeszłorocznej bazy - wskazał Nosal.
Wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu
Ekspert zwrócił także uwagę na wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu do 427 tys. zł. Zaznaczył, że "to kwota o prawie 19 proc. wyższa niż w lutym 2023 r.", ale niższa o 1,8 proc. niż w grudniu ub. roku.
- Jest to już efekt wniosków bez udziału programu wsparcia kredytobiorców. Beneficjenci programu Bezpieczny kredyt 2 procent wnioskowali i zaciągali kredyty na wyższą średnią kwotę w porównaniu z kredytobiorcami "rynkowymi" – wyjaśnił Nosal.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Dziurek/Shutterstock