Fatalne dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. W lipcu sprzedaż domów na rynku wtórnym zanurkowała o 27,2 procent licząc rok do roku. Analitycy oczekiwali spadku o 12 procent.
Raport Narodowego Stowarzyszenia Pośredników Nieruchomości wskazuje, że w lipcu zannualizowana sprzedaż wyniosła 3,83 miliona domów. To najmniej od 15 lat.
Oczekiwano spadku do 4.7 miliona 5,26 miliona w czerwcu. Według analityków nie można oczekiwać ożywienia na rynku nieruchomości dopóki nie poprawi się sytuacja na rynku pracy. Stan rynku nieruchomości pogarsza rosnąca liczba domów czekających na nabywcę. W lipcu ta liczba wzrosła o 2,5 procent do 3,98 miliona. Sprzedający czekają na zawarcie transakcji średnio 12,5 miesiąca - najdłużej od 11 lat.
Kierunek - drugie dno
Seria złych danych rozpoczęta w zeszłym tygodniu powoduje, że analitycy znowu coraz głośniej mówią o możliwości nawrotu recesji w Stanach.
Do nawrotu recesji wystarczy jeden poważny wstrząs w światowej gospodarce - uważa profesor Yale University Stephen Roach. Według profesora, anemiczne ożywienie wystawia Amerykę na takie niebezpieczeństwo.
- Do drugiego dna recesji potrzebne są dwie rzeczy: słabe ożywienie - to już mamy, oraz jakiś wstrząs. Nie wiem jakie to by mogło być wydarzenie, ale powinno być dostatecznie silne; na przykład kolejna fala problemów w Europie, zawirowania geopolityczne lub wstrząsająco rozczarowujące dane z Azji. Nie wiemy dokładnie, co to może być. Jednak podczas tak słabego, jak obecnie ożywienia, brakuje zapasu mocy aby uniknąć załamania - powiedział we wtorek Roach.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu