"Kolejna próba wciągnięcia nas w wojnę". Słowacja i Węgry pozbawione dostaw

Rurociąg "Przyjaźń"
Ołeh Biłecki o wysadzeniu rosyjskiego rurociągu
Źródło: TVN24
Siły Systemów Bezzałogowych Ukrainy ponownie zaatakowały rurociąg Przyjaźń, którym Rosja przesyła ropę naftową na Węgry i Słowację. To kolejna przerwa w dostawie surowca. Dostawy ropy będą wstrzymane przez co najmniej pięć dni - poinformowały w piątek Węgry i Słowacja, wzywając Komisję Europejską do zagwarantowania im bezpieczeństwa dostaw.

O ataku poinformował w nocy z czwartku na piątek dowódca Sił Systemów Bezzałogowych, major Robert "Madiar" Browdi. "Ruszkik haza! (Ruscy do domu)" - napisał w języku węgierskim, publikując nagranie ataku w komunikatorze Telegram.

Ukraińcy zaatakowali stację pompowania ropy "Uniecza" w obwodzie briańskim. "Żądło zostało wbite robakom (Rosjanom - przyp. red.) przez ptaki (drony - red.) 14. Pułku Sił Systemów Bezzałogowych" - podkreślił Browdi.

Agencja Interfax-Ukraina przypomniała, że pochodzący z Użhorodu "Madiar" jest z pochodzenia Węgrem.

Reakcja Węgier na kolejny atak na rurociąg

"W nocy (z czwartku na piątek - przyp. red.) dowiedzieliśmy się, że ropociąg Przyjaźń został znów zaatakowany, na granicy Rosji i Białorusi - po raz trzeci w krótkim czasie. Dostawy ropy na Węgry znów zostały wstrzymane!" - przekazał węgierski minister spraw zagranicznych Szijjarto we wpisie na Facebooku.

Rurociąg "Przyjaźń"
Rurociąg "Przyjaźń"
Źródło: Aliaksandr Kushner / Shutterstock.com

"To kolejny atak na bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju, kolejna próba wciągnięcia nas w wojnę" - dodał.

Kilka godzin wcześniej o ataku na należącą do rurociągu stację pompowania ropy "Uniecza" w obwodzie briańskim poinformował w serwisach społecznościowych dowódca ukraińskich Sił Systemów Bezzałogowych mjr Robert Browdi.

"Fizyczna i geograficzna rzeczywistość powoduje, że bezpieczne dostawy (ropy) do naszych państw po prostu nie są możliwe" - oświadczyli w liście do KE szefowie resortów spraw zagranicznych tych dwóch państw, Peter Szijjarto i Juraj Blanar.

Kolejny atak na rurociąg Przyjaźń

To trzeci atak na rurociąg w ostatnim czasie, po nalotach ukraińskich dronów na stacje pompowania ropy w obwodzie briańskim i tambowskim w Rosji. Spowodowały one wstrzymanie przesyłu surowca. Dostawy zostały wznowione we wtorek.

CZYTAJ WIĘCEJ: Węgry bez ropy z Rosji. Spór szefów dyplomacji na X>>>

Po poprzednim ataku Szijjarto napisał na platformie X, że atak na rurociąg jest próbą wciągnięcia Budapesztu w wojnę. Szef MSZ Ukrainy Andrij Sybiha w odpowiedzi oświadczył, że skargi i groźby w sprawie dostaw rosyjskiej ropy naftowej Węgry powinny kierować do "przyjaciół" w Moskwie.

Ukraina nasiliła ataki na rosyjską infrastrukturę energetyczną, kluczowy kanał pozyskiwania przez Kreml środków na działania wojenne w Ukrainie.

Gubernator graniczącego z Ukrainą i Białorusią obwodu briańskiego Aleksandr Bogomaz poinformował w piątek, że w wyniku ukraińskich ataków rakietowych i dronowych stanął w płomieniach obiekt energetyczny w Unieczy. Dodał, że pożar został ugaszony.

W przeciwieństwie do większości krajów Unii Europejskiej, Słowacja i sąsiednie Węgry pozostają uzależnione od rosyjskiej energii i pozyskują większość ropy naftowej rurociągiem Przyjaźń, który przebiega przez Białoruś i Ukrainę. Niemal codzienne ukraińskie ataki dronów na rafinerie i rurociągi naftowe spowodowały niedobory paliwa w wielu regionach Rosji.

Zobacz także: