Wideorejestratory szturmem zdobywają rynek. Wśród producentów prym wiodą polskie firmy, które podnoszą sprzedaż nawet o kilkaset procent - podaje "Puls Biznesu".
Przez kilkanaście ostatnich miesięcy sprzedaż elektroniki napędzały tablety. Jednak ten boom się kończy. Teraz miłośnicy elektronicznych gadżetów przerzucili się na wideorejestratory, czyli kamery instalowane np. w samochodach.
Hit sprzedaży
"Kamery szturmem podbijają polski rynek. Dwa lata temu nikt o nich nie słyszał. W ubiegłym roku ich sprzedaż ruszyła z kopyta, a w tym mamy do czynienia z prawdziwą rewolucją" - pisze "PB". - W pierwszej połowie tego roku sprzedaż kamer wzrosła o 550 proc. w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego. Bardzo duże zainteresowanie tego typu urządzeniami obserwowaliśmy szczególnie w maju i czerwcu, czyli w miesiącach poprzedzających wakacyjne wyjazdy - mówi w "PB" Patryk Wojtas ze sklepu internetowego Agito.pl. Na łamach "PB" wtóruje mu Wawrzyniec Woźny z poznańskiej firmy Goclever. - Od początku roku sprzedaliśmy ponad 100 tys. kamer samochodowych i sportowych. To zdecydowanie więcej niż przez cały ubiegły rok - mówi.
Nowa moda
Pod koniec lipca na tvn24bis.pl pisaliśmy, że "wideorejestratory podbiły serwis aukcyjny Allegro". Z danych serwisu wynikało, że coraz więcej osób chce mieć przy sobie lub w samochodzie urządzenie, które rejestrując przebieg jazdy, zabezpiecza nas przed ewentualnymi kłopotami w razie stłuczki lub wypadku. - W ostatnim półroczu obserwujemy, że sprzedaż wideorejestratorów wzrasta o 12-15 proc. miesiąc do miesiąca. Najchętniej kupujemy rejestratory Full HD, a średnia cena zawartej transakcji wynosi nieco ponad 161 zł - mówiła tvn24bis.pl Anna Tokarek z działu Public Relations Allegro.
Autor: msz//kdj / Źródło: Puls Biznesu, tvn24bis.pl